Dlaczego tak się stało pomimo relatywnie dość wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w Polsce i pomimo braku konieczności dokapitalizowania sektora finansowego, które to okoliczności były głównymi przyczynami dużego wzrostu deficytu i długu publicznego w innych krajach?
W odniesieniu do najbliższych czterech lat premier podtrzymał dotychczasową zapowiedź zmniejszenia deficytu sektora finansów publicznych do 1 proc. PKB w 2015 r. z oczekiwanego poziomu 6 proc. PKB w 2011 r. To dobrze. Ale premier nie wyjaśnił, w jaki sposób tak znaczne zmniejszenie w stosunkowo krótkim czasie ma być osiągnięte. W szczególności, w kontekście planu zmniejszenia relacji długu publicznego do PKB, premier nie wspomniał o prywatyzacji, w tym także sprzedaży dużych jeszcze ilości gruntów będących własnością Skarbu Państwa.
Program konwergencji (aktualizacja 2011) wysłany do Komisji Europejskiej w kwietniu 2011 r. informował nas i Komisję o planowanym znacznym spadku nakładów publicznych w relacji do PKB w kolejnych latach okresu 2012 – 2014 w trzech obszarach: inwestycji w środki trwałe, administracji publicznej i wydatków socjalnych.
W porównaniu z 2011 r. w 2014 r. wydatki inwestycyjne mają być według tego dokumentu niższe o 2,2 pkt proc. PKB (spadek z poziomu 6,8 do 4,6 proc. PKB), koszty administracji publicznej niższe o 2,1 pkt proc. PKB (spadek z 16,8 do 14,7 proc. PKB) oraz wydatki socjalne niższe o 0,8 pkt proc. PKB. W sumie oznaczałoby to spadek udziału tych trzech rodzajów wydatków w PKB o 5,1 pkt proc. Tak duży spadek wydatków jest istotnie potrzebny, aby osiągnąć zamierzone cele dotyczące deficytu budżetowego i długu publicznego. Ale premier nie odniósł się do tych niezwykle istotnych zapowiedzi sprzed kilku miesięcy. Jak mamy interpretować ten brak potwierdzenia decyzji poprzedniego rządu ze strony premiera nowego rządu?
Trafne oceny i nadzieja
Zdecydowanie najważniejsza dla gospodarki zapowiedź w exposé premiera, chociaż z konsekwencjami w obszarze finansów publicznych dopiero w dłuższej perspektywie, dotyczyła reform emerytalnych: stopniowego podwyższenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat, radykalnego i stopniowego zmniejszenia przywilejów służb mundurowych, pracowników prokuratury i sądownictwa oraz likwidacji KRUS połączonej ze zmniejszeniem przywilejów emerytalnych bogatszych rolników. Co do kierunku te zapowiedzi są całkowicie zgodne z dezyderatami chyba zdecydowanej większości ekonomistów, także Komitetu Monitorującego i kierownictwa BCC. Pozytywnym zaskoczeniem była zapowiedź rozpoczęcia wprowadzania w życie tych reform już od 2013 r.