Zgodnie z prognozą na ten rok marża EBITDA grupy ma zmieścić się w widełkach 35-37 proc., nakłady inwestycyjne mają wynieść 15-17 proc. przychodów, a wolne przepływy gotówkowe wynieść „co najmniej 2 mld zł" – wynika z przedstawionych dzisiaj założeń.
To oznacza, że w bieżącym roku przychody TP mają wynieść w najgorszym wypadku 14,47 mld zł, EBITDA grupy 5,06 mld zł, a jej nakłady inwestycyjne 2,1-2,5 mld zł.
W 2011 r. przychody telekomunikacyjnego potentata po raz pierwszy znalazły się poniżej granicy 15 mld zł. Ubiegły rok grupa TP zakończyła 14,92 mld zł (spadek o 4,1 proc.) Wynik EBITDA wyniósł 5,93 mld zł (po skorygowaniu o jednorazowe zdarzenia - 5,41 mld zł), a marża EBITDA 36,3 proc. Zysk netto grupy za ten okres sięga natomiast gigantycznej kwoty 1,92 mld zł, co w znacznej mierze jest efektem sprzedaży TP Emitela, za którą to firmę TP otrzymała w ubiegłym roku 1,7 mld zł.
Sam IV kwartał ub.r. przyniósł TP przychody w wysokości 3,7 mld zł. Dużo wyższy – dzięki zwrotowi podatku – jest natomiast wynik netto grupy, który w minionym kwartale zamknął się kwotą 358 mln zł (prognoza mówiła o 138,5 mln zł).
- Na ewolucję rynku telekomunikacyjnego w Polsce będą mieć wpływ obniżki stawek MTR (za SMS i połączenia głosowe) wprowadzone w lipcu 2011 roku, a także dalsze obniżki zaplanowane na 2012 rok. Jednak przewidywany wzrost liczby klientów w segmencie komórkowym i szerokopasmowym oraz zwiększony ruch powinny zrównoważyć wpływ obniżek MTR, co powinno niemal ustabilizować wartość rynku – przewiduje zarząd grupy TP.