Pięćdziesiąt milionów złotych z Integrated Solutions

- Jesteśmy zadowoleni z rozwoju tej spółki - mówi w rozmowie z rpkom.pl Maciej Witucki, prezes zarządu Telekomunikacji Polskiej, komunikowanej od niedawna jako Orange Polska. Według Macieja Wituckiego, dzięki nowym ofertom, ta zmiana przełoży się na wyniki telekomu w drugiej połowie roku

Publikacja: 14.05.2012 08:00

Pięćdziesiąt milionów złotych z Integrated Solutions

Foto: ROL

- Jesteście po rebrandingu. Jak się przełoży na wyniki firmy?

Maciej Witucki, prezes zarządu Telekomunikacji Polskiej

: - Trudno o tym mówić

konkretnie, bo wszystkie wprowadzone nowości, to kwestia kilku tygodni. Realnie zmiany mogą być dostrzegalne od III i IV kwartału bieżącego roku.

- A jakby wyglądały wyniki, gdyby nie zmiana marki?

- Tak, jak zapisaliśmy je w budżecie na 2012 rok.

- Czyli sam rebranding, gdyby się nie odbył, nic by nie zmienił?

- Niekoniecznie. Proszę pamiętać, że zmiana marki daje korzyści w dłuższym czasie. Rebranding był nam potrzebny m.in. do wprowadzenia oferty Orange Open. Nasz pakiet: telewizja, internet, telefon z nielimitowanymi połączeniami, moim zdaniem, nie ma równych na rynku.

- Abonamenty komórkowe po prawie 80 zł, jakie wprowadził Orange i inne sieci, to sporo więcej, niż przeciętnie płacą Polacy za usługi komórkowe.

- Dlatego przygotowaliśmy dla mniej zamożnych podobną ofertę za 39,90 zł. Zresztą jeśli popatrzeć, ile realnie wydajemy na usługi telekomunikacyjne, to są to całkiem duże kwoty. I nie mam na myśli tylko dużych miast.

Na marginesie: wedle mojej wiedzy wszyscy operatorzy komórkowi szykowali się, żeby najpóźniej w drugiej połowie roku wprowadzić oferty nielimitowane. Dlatego pojawiły się mniej więcej równolegle u wszystkich.

- Przyznam, że patrząc z boku trudno mi w to uwierzyć… Zwłaszcza w przypadku T-Mobile.

- Trudno mi to akurat komentować. Jednak jest prawdą, że wszystkie sieci szykowały się na coś nowego, a poza ofertami nielimitowanymi niewiele więcej można już wymyślić.

- Uważacie, że ryczałty to przyszłość telekomunikacji?

- Upraszczając, gdyby dodać koszty internetu, telefonu, telewizji i pojedynczych abonamentów komórkowych, to pięciosobowa polska rodzina przy dzisiejszych cenach płaciłaby miesięcznie 350-400 zł. Czy takie ceny się utrzymają? Bez względu na wzrost zamożności społeczeństwa, ja w tak optymistyczny dla telekomów scenariusz nie wierzę.

Zakładam, że za 3 do 5 lat za 200-250 zł będziemy oferować tej przykładowej rodzinie komplet usług w ryczałcie tj. kilka telefonów komórkowych, telewizję, pakiet 10 GB na mobilny dostęp do internetu i 100-150 GB na dostęp stacjonarny o prędkości kilkudziesięciu megabitów na sekundę. To wszystko z opcją przenoszenia limitów pomiędzy telefonami, także pomiędzy numerami stacjonarnymi i mobilnymi oraz z opcjami dokupowania limitów lub większej przepływności w modelu on-line.

- Spodziewa się pan powrotu do limitów w internecie stacjonarnym?

To już zaczyna się dziać np. w Stanach Zjednoczonych. Operatorzy przestają sobie radzić z obsługa ruchu, jaką generuję np. telewizja internetowa. Jedynym sposobem będzie wprowadzenie limitów i oferty na kolejne pakiety danych do kupienia.

- Skoro wybiegamy w przyszłość… Ile za 3-5 lat będzie tabletów w Polsce?

- Myślę, że w tym czasie możemy dojść do poziomu ok. 20-25 proc. wszystkich sprzedawanych na rynku urządzeń przenośnych, co da to ok. 3 mln sztuk rocznie.

- W Polsce 80 proc. telefonów komórkowych sprzedają operatorzy. Czy tak samo będzie z tabletami?

- Myślę, że jeszcze dłuższy czas nie. Po pierwsze, tablety są zbyt drogie, a po drugie (co się łączy z pierwszym), to urządzenia kolejnego wyboru, po telefonie i komputerze. Popyt na nie jest znacząco niższy, niż na tradycyjne komórki i smartfony.

Dzisiaj nam bardziej opłaca się dotować, a klientowi kupić, konkurencyjny do tabletu i równie poręczny netbook.

- Czy po rebrandingu na Orange zmienicie także markę swojego portalu Wirtualna Polska?

- Nie. Wirtualna Polska pozostanie Wirtualną Polską.

- W ubiegłym roku rozpoczęliście sprzedaż usług VDSL. Jaki zasięg ma dzisiaj ta sieć?

- Docieramy do ok. dwóch milionów gospodarstw domowych. Zasięg liczony szafami ONU, to 5 milionów linii. Z tym, że karty abonenckie instalujemy, kiedy pojawia się popyt na usługę.

Dzisiaj prawdziwym wyzwaniem jest skuteczna sprzedaż, a nie techniczny zasięg. Technologia VDSL wymaga sprzedaży bezpośredniej, ciekawych wydarzeń promocyjnych itp.

- Wspominał pan kiedyś o możliwości rozwoju w tym roku sieci światłowodowej.

- Czekamy na wyjaśnienie sytuacji pod kątem regulacji. Liczymy, że to nastąpi ok. połowy roku.

- Na rynku mówi się, że Zygmunt Solorz-Żak mógłby chcieć sprzedać Telewizję Polsat. Co pan o tym sądzi?

- Trudno mi sobie wyobrazić pozbycia się z całej grupy właśnie tej spółki. Ogromna konkurencja na rynku telekomunikacyjnym i mniejsze przychody Polkomtela, może zniwelować Polsat.

Jak dla mnie zacieśnianie współpracy wewnątrz tej grupy jest bardziej prawdopodobnym scenariuszem i da lepszy efekt, niż jej dekonstrukcja. Na przykład wzajemna sprzedaż usług do abonentów Cyfrowego Polsatu i Polkomtela jest działaniem, które ja też natychmiast bym uruchomił, bo to daje możliwość szybkiego generowania gotówki dzięki dosprzedaży usług.

- Możliwa jest również sprzedaż sieci kablowej Multimedia Polska. Czy bylibyście nią zainteresowani, skoro byliście zainteresowani Asterem?

- Nie dostaliśmy żadnej propozycji w sprawie Multimediów i z nikim nie siedzimy przy stole. Nie wydaje mi się jednak, abyśmy byli zainteresowani tą spółką. Aster wzmacniałby nas na dwóch kluczowych rynkach lokalnych: Warszawie i Krakowie. Sieć Multimediów jest natomiast znacznie bardziej rozproszona i słabo uzupełnia się z naszą.

- Co z potencjalnym planem sprzedaży waszej stacjonarnej sieci?

- Nie ma takiego planu. Pogłoski wzięły się zapewne stąd, że myśli o tym włoski operator narodowy. Ale nie my. Infrastruktura sieciowa jest tak głęboko wrośnięta w struktury TP, że nie wyobrażam sobie jej wydzielenia.

- Nie korciło was, żeby ją sprzedać i tym samym uciec spod statusu operatora regulowanego? Niechaj regulowany będzie kto inny...

- Podejrzewam, że chętnych na naszą sieć byłoby wielu. Tylko kto przejąłby od nas obsługujących ją pracowników? Poza tym bylibyśmy narażeni na nieznaną bliżej politykę inwestycyjną nowego właściciela i równie nie do przewidzenia jego relacje z regulatorem rynku. Dzisiejsze status quo jest dla nas korzystniejsze.

- A oddanie sieci w zarządzanie firmie zewnętrznej? Taki projekt toczył się w ubiegłym roku.

- Tak, ale go zatrzymaliśmy. Pojawiła się możliwość zawarcia ze związkami zawodowymi Umowy Społecznej, obejmującej m.in. korzystny program odejść dobrowolnych. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia efekty obu tych rozwiązań byłyby podobne.

- Projekt zarządzania siecią został anulowany, czy zatrzymany?

- Zatrzymany.

- Sprzedajecie niektóre aktywa, np. w ubiegłym roku Emitel. Nie chcieliście przypadkiem sprzedać swojego Contact Center?

- Raczej odwrotnie. Bardziej spodziewałbym się, że firma telekomunikacyjna taka jak nasza, będzie przejmować podobne podmioty od instytucji, dla których to nie jest podstawowa działalność. Przyznam nawet z lekkim żalem,  że rynek pozakorporacyjnych telecentrów przestał w Polsce rosnąć.

- Jak rozwija się Integrated Solutions?

- Dobrze. Jesteśmy zadowoleni.

- Jakie robi roczne obroty?

- W 2011 r. wyniosły 50 mln zł, dzięki realizacji kilkunastu projektów informatycznych, przy czym trzeba pamiętać, że firma rozpoczęła swoją działalność w czerwcu ub.r. Integrated Solutions zajmuje się kompleksowym świadczeniem usług teleinformatycznych głównie dla dużych klientów, ale jednocześnie integruje zakupy usług i sprzętu IT dla Orange Polska. Dzięki temu, zwiększa potencjał zakupowy, co przekłada się na atrakcyjne warunki handlowe dla nas i klientów zewnętrznych.

- Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiali Łukasz Dec i Jakub Kurasz

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy