Ubezpieczenie domu. Odszkodowanie np. po podtopieniu

Ubezpieczenie majątku: Powodzie, podtopienia, huragany. Latem zdarza się to często. I dopiero wtedy przypominamy sobie, że warto mieć polisę

Publikacja: 19.07.2012 01:17

Gdy zagrożenie powodzią na danym terenie jest wysokie, żadna firma nie ubezpieczy domu

Gdy zagrożenie powodzią na danym terenie jest wysokie, żadna firma nie ubezpieczy domu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Na początku lipca w całej Polsce pojawiły się nagłe opady deszczu połączone z gradem. Spowodowało to liczne szkody majątkowe, głównie lokalne podtopienia.

– W okresie od 2 do 9 lipca odnotowaliśmy ponad 50-proc. wzrost liczby zarejestrowanych szkód – mówi Robert Kruszewski, dyrektor Departamentu Likwidacji Szkód w Compensie.

Podobnie jest w innych towarzystwach. Generali informuje o trzykrotnym wzroście zgłoszeń szkód, Uniqa o 25-proc., a Warta o 60-proc.

Niewykluczone, że w sezonie letnim szkód będzie więcej, bo burze, wichury i powodzie zdarzają się o tej porze prawie co roku. Ci, którzy zawczasu zatroszczyli się o ubezpieczenie mienia od zdarzeń losowych, mogą liczyć w takich sytuacjach na odszkodowania.

Jak podaje Uniqa, najczęściej zdarzają się zalania, zerwanie dachów i rynien na skutek silnych podmuchów wiatru, przepięcia instalacji elektrycznej w wyniku uderzenia pioruna, powodujące zniszczenie urządzeń elektrycznych.

Ostatnio towarzystwa często stosują uproszczoną procedurę likwidacji szkody. Ubezpieczony składa deklarację, w której opisuje rozmiar szkody i na tej podstawie jest ustalana wysokość odszkodowania.

Tego typu procedury są uruchamiane wtedy, gdy wartość szkody nie przekracza maksymalnej ustalonej wysokości; zwykle jest to kilka tysięcy złotych w zależności od towarzystwa. Często w ten sposób likwiduje się tylko pierwszą szkodę.

Jeśli straty ubezpieczonego są wysokie, najpierw wypłacana jest zaliczka, a dopiero potem na podstawie oględzin zniszczonego mienia szacowana jest wysokość odszkodowania.

Ratuj dobytek

Gdy nasz dobytek jest niszczony przez żywioł, nie możemy się temu biernie przyglądać. Towarzystwa wymagają, by w miarę możliwości zapobiegać zwiększaniu się rozmiarów szkody. W razie potrzeby trzeba odłączyć prąd i gaz, wywieźć ruchomości i zwierzęta, zabezpieczyć zalewany teren workami z piaskiem. Wydatki związane z ograniczaniem rozmiarów szkody musi pokryć ubezpieczyciel, który wystawił polisę.

Zgłoś szkodę

Zniszczony teren należy oczyścić i uporządkować, żeby nie doszło do dalszych strat. Ważne jest, żeby nie wyrzucać zniszczonych rzeczy, ale przenieść je w suche miejsca. Łatwiej wtedy będzie udowodnić poniesione straty.

Zniszczenia należy udokumentować. Jeśli coś trzeba pilnie naprawić lub rozebrać przed przybyciem likwidatora, warto zrobić zdjęcia. Utracone rzeczy i wszelkie szkody trzeba spisać. Najlepiej sfotografować zniszczenia. Jeśli pomagały nam jakieś służby, np. straż pożarna, warto wziąć zaświadczenie o  przeprowadzonej akcji ratunkowej.

W jaki sposób zawiadomić towarzystwo np. o zalaniu domu? I w jakim terminie trzeba to zrobić? Wszystko to jest podane w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) dołączonych do polisy. W każdym towarzystwie obowiązują trochę inne zasady. Najczęściej na zgłoszenie szkody mamy kilka dni od zdarzenia. Jeśli nie dotrzymamy terminu, ubezpieczyciel może zmniejszyć odszkodowanie, ale tylko wówczas, gdy brak zgłoszenia przyczynił się do zwiększenia szkody lub uniemożliwił ustalenie okoliczności i skutków np. zalania domu.

Zgłaszając szkodę, należy podać okoliczności zdarzenia, opisać uszkodzone mienie, przedstawić szacunkową wartość strat. Potrzebne będą też informacje dotyczące własności ubezpieczonego budynku.

Powinno być bez potrąceń

Z towarzystwem można skontaktować się w jego placówce, przez Internet bądź telefonicznie. Dzwoniąc na infolinię, dowiemy się, jakie procedury obowiązują w danej firmie.

Często towarzystwa niezwłocznie po zgłoszeniu szkody wypłacają zaliczkę.

Ubezpieczyciel pokryje straty tylko w takim zakresie, jaki został podany w umowie, i tylko do wysokości sumy ubezpieczenia. W poprzednich latach zdarzało się, że towarzystwa potrącały z odszkodowań świadczenia wypłacane przez państwo czy samorządy. Według rzecznika ubezpieczonych nie powinny tego robić.

– Nie dość, że oceniamy takie działania jako pozaprawne, to są one wobec tragedii poszkodowanych głęboko nieetyczne – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny z biura rzecznika ubezpieczonych.

Polisa nie dla każdego

– Ubezpieczenie domów i mieszkań jest dobrowolne, zatem zakład ubezpieczeń może odmówić wystawienia polisy na podstawie oceny ryzyka – wyjaśnia Magdalena Ługin, ekspert Ergo Hestii w zakresie ochrony majątku.

Jak dodaje Anna Materny z Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensie, osoby mieszkające na terenach, na których powódź jest bardzo prawdopodobna, nie mogą się od niej ubezpieczyć. W przypadku lokalizacji, gdzie powódź zdarza się rzadziej, za ubezpieczenie mienia trzeba zapłacić wyższą składkę.

– Przy zawieraniu umowy oceniamy zagrożenie powodziowe w danej lokalizacji i na tej podstawie określamy ryzyko, a co za tym idzie, cenę polisy. Jest to możliwe dzięki nowoczesnemu systemowi, który bazując na mapach pokazujących poziom ryzyka powodziowego, przyporządkowuje daną lokalizację do strefy. Jeśli system sygnalizuje, że strefa charakteryzuje się wysokim zagrożeniem, ryzyko jest oceniane indywidualnie – mówi Barbara Hornik, menedżer ds. rozwoju produktów majątkowych w Generali.

Compensa

Rzeczoznawca majątkowy pojawiający się na miejscu zdarzenia może podpisać z klientem ugodę, na podstawie której w ciągu kilku dni wypłacane jest odszkodowanie. W przypadku większych roszczeń ubezpieczyciel najpierw wypłaca zaliczki, aby klienci mieli pieniądze na pokrycie kosztów usuwania szkód.

Generali

Stosowane są uproszczone procedury. Dzięki temu klient otrzymuje odszkodowanie w ciągu siedmiu dni od zgłoszenia szkody, a zaliczkę już po trzech dniach. Na terenach zniszczonych np. przez ulewne deszcze działają mobilne biura towarzystwa.

PZU

Tworzy mobilne biura do likwidacji szkód po silnych burzach, huraganowych wiatrach czy gradobiciach. Można w nich zgłaszać szkody, umówić się na oględziny itp.

Warta

W prostych sprawach dotyczących odszkodowań z ubezpieczenia mienia towarzystwo nie wysyła rzeczoznawców na miejsce zdarzenia. Decyzję podejmuje likwidator.

Rzeczoznawcy są kierowani tylko do większych szkód, bardziej skomplikowanych. Według szacunków ok. 40–45 proc. szkód udaje  się zlikwidować w trybie uproszczonym, czyli bez udziału rzeczoznawcy, na przykład tylko na podstawie rozmowy telefonicznej i po ewentualnym dosłaniu zdjęć.

Ergo Hestia

Około 30 proc. szkód jest likwidowanych w trybie uproszczonym (bez oględzin). Gdy zakres szkód jest znaczny, likwidator mobilny robi oględziny. Następnie na podstawie zebranych dokumentów ustalana jest wysokość odszkodowania.

Na początku lipca w całej Polsce pojawiły się nagłe opady deszczu połączone z gradem. Spowodowało to liczne szkody majątkowe, głównie lokalne podtopienia.

– W okresie od 2 do 9 lipca odnotowaliśmy ponad 50-proc. wzrost liczby zarejestrowanych szkód – mówi Robert Kruszewski, dyrektor Departamentu Likwidacji Szkód w Compensie.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy