Na ostatniej lipcowej aukcji Rempeksu prywatny kolekcjoner za cenę wywoławczą (28 tys. zł) kupił srebrny, częściowo złocony późnobarokowy kufel, na którym nie można było odczytać sygnatury złotnika. Po obejrzeniu aukcyjnego katalogu, uczeni z jednego z muzeów narodowych przysłali uzupełnienie katalogowego opisu. Zidentyfikowali przedmiot jako dzieło słynnego złotnika Johanna Gottlieba Jodego. W dodatku okazało się, że postać przedstawiona na kuflu to legendarny turecki pirat, a następnie admirał floty osmańskiej. Kufel pochodzi sprzed 1751 roku.
Jak wygląda rynek? Srebra oferują różne antykwariaty, np. stołeczna Galeria MDM Andrzeja Mikity lub Antykwariat Connaisseur Aleksandry Werbanowskiej. Warto szukać sreber także w domach aukcyjnych, np. krakowskiej Desie, Sopockim Domu Aukcyjnym, Desie Unicum. Rempex organizował regularne specjalistyczne aukcje sreber i platerów. W sumie odbyło ich się 8, ostatnia w grudniu 2011 roku.
– Srebra z naszej oferty zdobią stałe galerie wielu muzeów, w tym skarbiec na Wawelu. Jednak kilka lat temu popyt zaczął spadać. Specjalistyczne aukcje przestały być rentowne. Srebra lub platery to najczęściej przedmioty użytkowe. Rynek nasycił się nimi, bo ile można mieć w domu, np. srebrnych cukiernic lub kantyn ze sztućcami? Nie przybywa nowych klientów. Rzadziej trafiają się przedmioty kolekcjonerskie o muzealnej wartości. Dlatego zrezygnowaliśmy z aukcji specjalistycznych, na rzecz większej oferty na comiesięcznych aukcjach, na każdej jest ok. 30 przedmiotów. Wrócimy do aukcji tylko sreber, gdy wzrośnie zainteresowanie – informuje Piotr Lengiewicz z Rempeksu.
Poszukiwane są srebra rosyjskie. Najchętniej kolekcjonowane są wyroby polskie, zwłaszcza warszawskie z przełomu XVIII/XIX wieku, z warsztatów np. Malcza, Wernera, Krupskiego, Matulewicza, Bandaua, braci Hempel. Cena zależy przede wszystkim od wartości kolekcjonerskiej, nie od masy kruszcu. Jeśli mamy dwa porównywalne srebrne zabytki, to polski może być o ok. 100-200 proc. droższy od niemieckiego, francuskiego czy austriackiego. Takie polskie zabytki w doskonałym stanie nadają się na inwestycję.
Fałszerstwa sreber są wielkim zagrożeniem. Anonimowe przedmioty, które stylowo podobne są do wyrobów markowego złotnika, „uszlachetnia" się jego puncą. Mówiąc w koniecznym skrócie autentyczną puncę wycina się np. z taniej łyżki i wkomponowuje w efektowny świecznik lub cukiernicę, które przypominają dzieła mistrza. Na anonimowych przedmiotach nabija się wymyślone punce lub znaki probiercze stylizowane na stare.