Jak kupować stare mapy

Stara mapa lub panorama miasta może być elegancką dekoracją służbowego lub prywatnego gabinetu. Dodaje splendoru wnętrzu

Publikacja: 17.08.2012 13:31

Braun i Hogenberg „Gdańsk” (3,5 tys. zł)

Braun i Hogenberg „Gdańsk” (3,5 tys. zł)

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Nic dziwnego, że jeden z największych w Polsce zbiorów zabytkowych map i widoków miast dawnej Rzeczypospolitej stworzyła ceniona w świecie kancelaria prawna White and Case,  zdobią one jej warszawską siedzibę.

Jak kupować stare mapy, żeby nie stracić pieniędzy? Mapy pochodzą z dawnych atlasów, zwykle wykonane są techniką miedziorytniczą. Jeśli odbitka została źle wydrukowana, rysunek od początku jest słabo czytelny, to mapa ma niewielką wartość. Zapewne to jedna z ostatnich odbitek, kiedy płyta miedziorytnicza była już mocno zużyta, zatarta. Nie odsprzedamy słabej odbitki, gdy znudzi nam się patrzenie na mapę. Najlepiej, gdy możemy obejrzeć papier pod światło i od tyłu. Widzimy wtedy zakonserwowane (podklejone) przedarcia lub słabszą strukturę papieru.

Doświadczony zbieracz, dotykając papieru oceni, czy nie jest nazbyt przesuszony i nie wymaga kosztownej konserwacji. Zdecydowanie tańsza powinna być odbitka z marginesami obciętymi tuż przy rysunku. Nie każda plama zejdzie w konserwacji.

Tylko doświadczony kolekcjoner oceni, czy odbitka kolorowana była dwieście lat temu czy teraz, co podnosi jej dekoracyjność, a więc cenę. Jeśli odbitka była wtórnie kolorowana, to farba inaczej przenika na drugą stronę, ale trzeba mieć dużą skalę porównawczą, żeby to trafnie ocenić.

Zanim cokolwiek kupimy, opłaca się poczytać. Warto przede wszystkim sprecyzować cel zakupu. Innymi kryteriami posłuży się osoba, która szuka map tylko do dekoracji, innymi zaś kolekcjoner. Podstawowe informacje znajdziemy np. w rozdziale „Grafika" w Poradniku polskiego kolekcjonera" (Wydawnictwo Kluszczyński 2003, cena antykwaryczna książki ok. 200 zł). Biblią kolekcjonerów map i widoków miast jest dwutomowy katalog zbiorów dr Tomasza Niewodniczańskiego, które w 2002 roku prezentowano w Zamku Królewskim w Warszawie. Dziś to dzieło kosztuje w antykwariatach ok. 400 zł.

Wiedza procentuje. Wytrawni zbieracze znajdują okazyjnie tanie białe kruki nawet w renomowanych antykwariatach. Niektóre mapy miały po kilka wydań. Zdarza się, że antykwariusz źle oceni edycję.

W Zamku Królewskim w Warszawie obowiązkowo oglądamy kolekcję najrzadszych zabytków polskiej kartografii, jaką ofiarował dr Niewodniczański. Tam dowiemy się, o czym marzyć.

Warto obserwować stronę internetową i działalność International Map Collectors Society,  z czasem na pewno warto wstąpić do tej światowej elity.

Muzealnej klasy mapy zdarzają się w handlu tylko na aukcjach. Osiągają ceny nawet ok. 40-50 tys. zł. Są to np. rzadkie warianty map, które różnią się szczegółami i wywołują silne pożądanie kolekcjonerów. Najrzadsze mapy licytowane są często w stołecznym antykwariacie książkowym Lamus. Lektura starych katalogów antykwariatu pozwoli ocenić,  co bywa dostępne i za ile. Na przykład, na ostatniej czerwcowej aukcji mapę Polski wydaną w 1710 roku przez Gerarda van Keulena, z pięknie kolorowanym kartuszem z symboliką łowiecką kupiono za 26 tys. zł (wyw. 9 tys. zł). Za tyle samo kupiono (wyw. 12 tys zł) mapę Polski J. Sandrata (przed 1687 rokiem). To wielka rzadkość ozdobiona portretem króla Jana III Sobieskiego, frunącym na Orle, który w szponach trzyma godło Rzeczypospolitej. To jest jak bajka! Od takiej mapy nie można oderwać wzroku.

Kryzys nie zmniejszył popytu na rzadkie mapy. Pamiętajmy, że polonika wysoko cenione są przede wszystkim w Polsce. Dlaczego? Na przykład piękną starą mapę Włoch lub panoramę Paryża licytować będzie np. Japończyk, Rosjanin lub Niemiec. Tylko my przez sentyment kupujemy dawne panoramy Warszawy, a na razie nie jesteśmy tak zamożni, jak bogaci kolekcjonerzy na Zachodzie.

Ceny popularniejszych map ustabilizowały się. Antykwariaty bibliofilskie mają w codziennej sprzedaży dawne mapy, które trafiają się częściej. W Lamusie można kupić oprawioną mapę „Polski" Orteliusa z końca XVI w. za ok. 4,5 tys. zł, cena zależy od stanu. Mapa „Polski" Speeda z ok. 1627 roku ma wokoło przedstawione małe widoki miast i postaci w strojach narodowych (12 tys. zł).

Komuś, kto czuje sentyment do Gdańska, możemy kupić na elegancki prezent   dekoracyjną mapę Brauna i Hogenberga z końca XVI w.(ok. 3,5 tys.), a mapa Przemyśla  kosztuje ok. 3 tys zł. Tyle samo zapłacimy np. za mapę Prus Orteliusa.

Krajowy rynek map dopiero dojrzewa. Nie ma u nas na razie specjalistycznych antykwariatów, które handlują wyłącznie starymi mapami, jak jest w zachodniej Europie. Ciekawą mapę warto powiesić dziecku w pokoju jako dekorację, może dochowamy się poszukiwacza skarbów.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy