Rośnie konkurencja na rynku funduszy inwestycyjnych

Na rynku funduszy rośnie konkurencja. Inwestorzy niewiele na tym skorzystają, przynajmniej na razie

Publikacja: 20.11.2012 02:52

Rośnie konkurencja na rynku funduszy inwestycyjnych

Foto: Bloomberg

Liczba klientów TFI spadła do poziomu 1,95 mln osób, podały w piątek Analizy Online, firma monitorująca rynek funduszy inwestycyjnych. Jest to najniższy poziom od momentu, kiedy takie statystyki dla naszego rynku są w ogóle prowadzone, czyli od 2006 r.

Mniej klientów, większe aktywa

Nieufność klientów łatwo zrozumieć. W 2007 r. wpłacali pieniądze do funduszy akcji małych i średnich spółek w szczycie hossy lub bezpośrednio przed nim. Stracili po kilkadziesiąt procent swoich oszczędności. Te osoby, które wróciły do funduszy później, decydowały się najczęściej na najbezpieczniejsze rozwiązania fundusze pieniężne i gotówkowe oraz dłużne. Znowu straciły, tym razem na głośnych w tym roku upadłościach emitentów obligacji korporacyjnych (spółek budowlanych, choć nie tylko). O tym, jak bardzo zrazili się do inwestycji, świadczy fakt, że od momentu ogłoszenia upadłości układowej PBG, z funduszy gotówkowych i pieniężnych wypłacono ponad 3 mld zł więcej, niż do nich wpłacono zwraca uwagę Aleksander Widera, wiceprezes Ipopema TFI.

W świetle informacji o tym, że coraz mniej Polaków oszczędza za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, zaskakujące mogą się wydawać dane o wartości samych funduszy. Podczas gdy liczba klientów TFI maleje, wartość zarządzanych przez nie pieniędzy rośnie.

Pierwszy wniosek nasuwa się sam w funduszach pozostają zamożni inwestorzy, wycofują się z nich osoby dysponujące niewielkim kapitałem. Na koniec III kw. na jednego klienta TFI przypadało średnio ponad 52 tys. zł, o 8 proc. więcej niż na koniec II kw. tego roku. Na jednego klienta bankowego TFI przypada niecałe 35 tys. zł, na inwestora w „niebankowym" funduszu trzykrotnie więcej 104 tys. zł.

Liderzy niezagrożeni

Zmiany następujące na rynku TFI w ostatnich trzech latach są jednak znacznie głębsze. Wzrost aktywów dotyczy przede wszystkim funduszy służących optymalizacji podatkowej, tworzonych na zamówienie pojedynczych inwestorów. Wartość funduszy detalicznych, dostępnych dla wszystkich, w ostatnich latach nie wzrosła znacząco. Jednocześnie jednak przybyło firm oferujących tego typu produkty.

Na rynku TFI robi się więc tłoczno. Konkurencja jest coraz ostrzejsza przede wszystkim dla mniejszych, niezależnych instytucji. Dane o sprzedaży funduszy pokazują, że od początku tego roku najwięcej nowego kapitału pozyskały TFI dysponujące własną siecią sprzedaży bankowe lub ubezpieczeniowe.

Skala sprzedaży oczywiście zależy od tego, jak efektywną siecią sprzedaży dysponuje TFI. Jednak decyzja dotycząca wyboru funduszu należy do klienta. Klienci natomiast od dłuższego czasu kupują przede wszystkim relatywnie bezpieczne fundusze dłużne, o ile dają wyższy zysk niż lokaty bankowe. Obecnie widać również rezerwę względem obligacji korporacyjnych, choć akurat BZ WBK TFI odnotowuje istotny napływ środków do tej klasy produktów mówi Marlena Janota, członek zarządu BZ WBK TFI.

Wśród TFI, które pozyskały najwięcej kapitału, jedynie Skarbiec TFI znalazło się na podium. Kolejna niezależna instytucja Altus TFI jest dopiero na ósmym miejscu.

Specjalizujemy się w funduszach „na trudne czasy" absolutnej stopy zwrotu, które w ostatnich miesiącach pozytywnie wyróżniają się wynikami na tle konkurencji. Klienci doceniają również to, że jako TFI zarabiamy wtedy, kiedy oni zarabiają opłaty za zarządzanie pobieramy na zasadzie success fee, czyli udziału w zyskach przekraczających określony poziom tłumaczy Piotr Osiecki, prezes Altus TFI.

Gdzie dwóch się bije

Do pierwszych 10 TFI, które pozyskały w tym roku najwięcej kapitału, z niezależnych instytucji dołączyło jeszcze Ipopema TFI. W kolejnej dziesiątce najlepszych pod względem sprzedaży TFI nie dysponujących własną siecią dystrybucji jest już siedem. W dodatku nie różnią się znacznie poziomem sprzedaży.

Przedstawiciele TFI wskazują, że taka sytuacja prowadzi do nieuchronnej konsolidacji na rynku funduszy. W ostatnich trzech latach Opera TFI przejęła Seb TFI, Investors TFI połączyło się z DWS TFI, a na sprzedaż trafiło BPH TFI. Z drugiej strony sporo nowych instytucji rozpoczęło działalność tylko ostatnio m. in. Open Finance TFI czy Caspar TFI. Niezależnie od tego, czy trudny okres dla branży skłoni kolejne TFI do rozpoczęcia działalności, czy niektóre spośród już działających do jej zakończenia, uczestnicy funduszy niewiele zyskają na zmianach w branży. Przedstawiciele TFI nie mają wątpliwości, że do obniżki opłat za zarządzanie w najbliższym czasie nie dojdzie, a to dlatego, że na trudnym rynku rośnie rola doradców finansowych (za sprzedaż funduszy dostają od TFI część opłaty za zarządzanie).

W czwartek w cotygodniowym ośmiostronicowym dodatku „Moje Pieniądze":

- Komu opłaca się założyć nowe konto emerytalne – jeśli chcesz już w przyszłym roku skorzystać z ulgi podatkowej, do końca grudnia 2012 r. powinieneś otworzyć IKZE i przelać na niego pieniądze; tegoroczny limit wpłat to maksimum ok. 4 tys. zł.

- Najlepsze inwestycje – ostatnie trzy miesiące były udane zarówno dla tych, którzy postawili na akcje, jak i dla zwolenników obligacji. Akcje podrożały średnio o 4 proc., a obligacje o ponad 3,7 proc. Dla porównania przeciętny zysk z lokaty bankowej to 1,1 proc.

- Jak dobrze ubezpieczyć nieruchomość – polisy obejmują ochroną nie tylko mury czy wyposażenie mieszkania, ale też bagaż lub rzeczy osobiste noszone przez klienta.

- Kolekcje bibliofilskie – kto ma wiedzę i doświadczenie, potrafi na pchlim targu wyszperać białe kruki w pudle po bananach.

Poradnik „Rzeczpospolitej"

1. Czy rosnąca konkurencja na rynku TFI doprowadzi do obniżenia opłat za zarządzanie funduszami?

To mało prawdopodobne. W czasach kiedy liczba klientów maleje, rośnie rola sieci sprzedaży funduszy. Dystrybutorzy są przez TFI wynagradzani za sprzedaż częścią opłaty za zarządzanie. Gdyby została ona obniżona, doradcy finansowi zarabialiby mniej (opłata za zarządzanie jest uwzględniona w stopie zwrotu netto funduszu).

2. Czy wielkość funduszu ma znaczenie dla inwestora?

Tak. Fundusz inwestujący wyłącznie w Polsce w mało płynne aktywa nie powinien być duży, żeby nie podejmować ryzyka związanego z nadmierną koncentracją inwestycji (wiele funduszy inwestujących w małe i średnie spółki, po osiągnięciu określonego poziomu aktywów, np. rzędu 200 mln zł, nie przyjmuje nowych inwestorów).

Liczba klientów TFI spadła do poziomu 1,95 mln osób, podały w piątek Analizy Online, firma monitorująca rynek funduszy inwestycyjnych. Jest to najniższy poziom od momentu, kiedy takie statystyki dla naszego rynku są w ogóle prowadzone, czyli od 2006 r.

Mniej klientów, większe aktywa

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy