Takie stanowisko Rezerwy Federalnej (Fed) jest efektem gorącej debaty o zagrożeniach, jakie wielkie instytucje finansowe stwarzają dla systemu finansowego.
Fed poinformował w tym roku Capital One Financial, że w najbliższym czasie nie powinien przeprowadzać poważniejszych akwizycji, po tym jak za 9 mld dol. przejął amerykański pion bankowości internetowej ING Groep.
Po tej transakcji Capital One z siedzibą w McLean w stanie Wirginia stał się piątym co do wielkości bankiem w kraju pod względem wartości depozytów, wynika z danych Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC).
Także amerykańskie banki zainteresowane przejęciem międzynarodowego działu zarządzania majątkiem Bank of America zrezygnowały z tej transakcji po nieoficjalnych konsultacjach z Fed, twierdzi osoba dobrze znająca środowisko bankowe. Przedstawiciele Fed powiedzieli, że nie mogą dać gwarancji, ile kapitału trzeba by zamrozić po takiej transakcji, dodaje nasz informator. Firmę kupił szwajcarski bank Julius Baer Group za 882 mln dol.
Urośli na kryzysie
Pięć największych amerykańskich banków – wzmocnionych kapitałem wyciągniętym z kieszeni podatników i przejęciem instytucji osłabionych przez kryzys finansowy – ma dziś 43,7 proc. wszystkich amerykańskich depozytów, w porównaniu z 37,1 proc. w 2007 r. i ok. 28 proc. dekadę temu. J. P. Morgan Chase & Co., Bank of America, Citigroup i Wells Fargo & Co miały na dzień 30 września aktywa w wysokości 7,7 bln dol., czyli o 56 proc. wyższe niż na koniec 2007 r.