Rada Gubernatorów Fed jednogłośnie przegłosowała propozycję, zgodnie z którą zagraniczne banki działające w USA będą poddane podobnym przepisom co ich amerykańscy konkurenci. Trudniej będzie im teraz uniknąć ostrzejszych przepisów dotyczących wysokości posiadanego kapitału i lewarowania, które zaczęły obowiązywać w USA.
Wytyczne udaremnią wysiłki niektórych dużych banków, w szczególności Deutsche Bank AG i Barclays PLC, by poprzez restrukturyzację uniknąć nowych amerykańskich przepisów. Fed uruchomił 90-dniowy okres, w czasie którego można zgłaszać zastrzeżenia do propozycji. Branżowi eksperci oczekują, że zagraniczne banki przeprowadzą szeroko zakrojoną akcję lobbingową przeciwko pomysłom Fed, być może z wykorzystaniem rodzimych rządów. Nowe przepisy wejdą w życie pierwszego lipca 2015 roku. „Propozycja jest bezpośrednią odpowiedzią na słabość działań zagranicznych banków, zaobserwowaną podczas kryzysu finansowego i po nim", powiedział gubernator Fed, Daniel Tarullo, odpowiedzialny za nadzór bankowy. Blisko 107 zagranicznych banków – których globalne aktywa wynoszą przynajmniej 50 miliardów dolarów – zostanie objętych nową propozycją. Najostrzejsze przepisy są zarezerwowane dla około 23 banków, których tylko amerykańskie aktywa wynoszą przynajmniej 50 miliardów dolarów. Zagraniczne banki, które mają ulokowane w USA przynajmniej 10 miliardów dolarów będą musiały przekształcić swoje spółki zależne w jednolite holdingi bankowe, które podlegają wymogom reformy narzuconej przez ustawę Dodda-Franka.
Ostrzejsze wymogi
Ustawa z 2010 roku nakłada na Fed obowiązek wprowadzenia ostrzejszych wymogów kapitałowych i płynnościowych na największe rodzime i zagraniczne banki. Fed przedstawił propozycję przepisów dla amerykańskich banków rok temu, ale jak dotąd nie wprowadził ich w życie. – Fed powinien analizować przypadki zagranicznych banków stanowiących poważne zagrożenie dla stabilizacji finansowej w USA na zasadzie indywidualnej, powiedziała Sally Miller, prezes Instytutu Bankierów Międzynarodowych (IIB). Blisko 25 zagranicznych banków będzie musiało prawdopodobnie zrestrukturyzować swoją działalność w USA, twierdzą przedstawiciele Fed. Urzędnicy Fed niepokoją się szczególnie o uzależnienie zagranicznych banków od krótkoterminowych źródeł finansowania, które mogą wyschnąć w momencie kryzysu. W 2008 roku zagraniczne banki ustawiły się w kolejce po nadzwyczajne kredyty udzielane przez Fed. W 2010 roku Deutsche Bank i Barclays pozbyły się dużej części swoich działów bankowości inwestycyjnej z bankowych spółek holdingowych, które stały się przedmiotem nadzoru Fed. – Analizujemy proponowane przepisy i w oparciu o wcześniejsze komentarze Rady Rezerwy Federalnej jesteśmy przekonani, że mamy opcje pozwalające nam wdrożyć nowe regulacje w zalecanym czasie – podał Barclays. Zagraniczne firmy finansowe działające w USA będą musiały również spełnić te same standardy dotyczące kapitału i lewarowania co ich amerykańscy konkurenci i poddać się „testom wytrzymałościowym" wprowadzonym w tym roku do oceny kondycji banków.
Groźba rewanżu
Amerykańskie banki się obawiają, że zagraniczne organy nadzoru mogą odpowiedzieć sankcjami, wprowadzając regulacje zmuszające do przystosowania się do konkretnych rozwiązań obowiązujących w ich krajach albo stosując inne metody podnoszące koszty prowadzenia działalności finansowej – powiedziała Beth Knickerbocker, wiceprezes i główny radca prawny organizacji lobbingowej American Bankers Association. Amerykański bank centralny dyskutował tę propozycję z zagranicznymi organami nadzoru i uważa, że ryzyko kroków odwetowych znajduje się pod kontrolą, powiedzieli w piątek dziennikarzom przedstawiciele Fedu. – Amerykańskie banki są najbardziej zaangażowane w Wielkiej Brytanii, która już podjęła kroki zmierzające w tym samym kierunku – zauważył jeden z przedstawicieli Fedu. Zarząd Rezerwy Federalnej podał, że zastosuje ograniczone wymogi w stosunku do 84 zagranicznych banków, których łączne globalne aktywa wynoszą 50 miliardów dolarów lub więcej, ale nie przekraczają tej kwoty w USA, przez co stanowią „ograniczone zagrożenie dla stabilności amerykańskiego systemu finansowego".
—współpraca: Suzanne Kapner