Złoto staniało od początku 2013 r. do połowy już o 18 proc. i znalazło się w grupie najgorszych inwestycji w tym okresie (od 15 kwietnia złoto zdrożało jednak o 7,5 proc.). Notowania nie doświadczyły tak kiepskich pierwszych miesięcy roku od 1981 r. Do największej przeceny, wynoszącej 9,3 proc., doszło 15 kwietnia – kruszec stracił wówczas 9,3 proc., a jego cena spadła do 1371 dol. za uncję. Od początku roku do 10 kwietnia inwestorzy wycofali z funduszów inwestujących w złoto 11,2 mld dol. netto, najwięcej od 2011 r. W tym samym czasie do instytucji inwestujących w akcje napłynęło 21,25 mld dol. netto. Przecena złota to m.in. skutek obaw o wyprzedaż przez banki centralne państw z peryferii strefy euro, wzrostu atrakcyjności rynku akcji w ostatnich miesiącach, a także zniknięcia obaw inwestorów przed inflacją.
– Filary trendu wzrostowego na rynku złota były w ostatnich miesiącach pod ciężkim natarciem. Wycofywanie pieniędzy z ETF inwestujących w złoto i ryzyko, że państwa strefy euro ciężko doświadczone przez kryzys będą wyprzedawać swoje rezerwy, zaciążyły na rynku. Długoterminowi inwestorzy będą bardzo ostrożni co do wchodzenia na rynek – twierdzi Peter Richardson, analityk banku Morgan Stanley.
Prognozy analityków dla złota są jednak umiarkowanie optymistyczne. Ich średnia, zebrana przez agencję Bloomberg, mówi, że na koniec II kw. będzie się płaciło 1650 dol. za uncję, na koniec III kw. 1610 dol., a na koniec roku 1655 dol. Najbardziej niedźwiedzia prognoza, autorstwa analityków RBC Capital, mówi, że na koniec II kw. uncja złota będzie kosztowała 1350 dol., a na koniec 2013 r. 1275 dol. Najbardziej bycza, autorstwa analityków Capital Economics, mówi, że na koniec IV kw. złoto będzie kosztowało 2000 dol. za uncję. Ta jednak pochodzi z grudnia zeszłego roku.
Spośród prognoz powstałych w kwietniu 2013 r. najbardziej optymistyczna, stworzona przez analityków Societe Generale, przewiduje, że uncja złota będzie kosztowała na koniec II kw. 1750 dol., a na koniec roku 1650 dol. – W długim terminie perspektywy dla złota są wciąż naprawdę pozytywne. Prawdopodobieństwo przyspieszenia inflacji w ciągu następnych pięciu lat wzrosło, a nie zmalało. Takie zdarzenia jak kryzys na Cyprze sprawiają, że ludzie szukają alternatyw – uważa Cathrine Raw, zarządzająca funduszem w BlackRock.
– Złoto w ciągu dekady znajdzie się o wiele wyżej, niż jest obecnie. Zacznę kupować ten surowiec, gdy dojdzie do jego kolejnej dużej wyprzedaży – mówi Jim Rogers, guru rynków surowcowych.