Wyzwania rynku mobilnego internetu

Polski rynek mobilnej transmisji danych wszedł w nową fazę: rozpoczęła się budowa sieci LTE. Kompleksowa modernizacja sieci komórkowych umożliwia wzrost zasięgu transmisji danych poza obszary zurbanizowane. Wkrótce szybki mobilny internet będzie dostępny wszędzie tam, gdzie dzisiaj można rozmawiać przez komórkę. Rozwój biznesu transmisji danych nabrał tempa ze względu na kilka sprzyjających czynników: gotowość rynku, potrzebę nowych rozwiązań, dostępność atrakcyjnych cenowo urządzeń końcowych oraz dojrzałość technologii LTE i 3G.

Publikacja: 11.06.2013 08:00

Wyzwania rynku mobilnego internetu

Foto: ROL

Red

Technologia LTE, dzięki udostępnieniu dużych przepływności i zapewnieniu małych opóźnień transmisji, może oferować usługi konkurujące nawet z przewodowym dostępem do internetu. Głównym przeznaczeniem tej technologii jest jednak budowa mobilnych sieci komórkowych. Podobnie jak rozbudowa GSM i 3G, uzyskanie całkowicie funkcjonalnej sieci LTE wymaga inwestycji i czasu. Obecne sieci, działające w pasmie 1800 MHz, ze względu na własności propagacyjne fal radiowych, nie są wydajne w zakresie pokrycia sygnałem dużych obszarów geograficznych i wnętrz solidnych budynków. Te sieci LTE muszą  współpracować z istniejącymi sieciami GSM oraz 3G, aby zapewnić właściwą ciągłość usługi. W przyszłości to się będzie mogło zmienić.

Dywidenda uprości strukturę sieci

W rozwoju usług LTE bardzo ważną rolę odegrają częstotliwości pasma dywidendy cyfrowej, czyli 800 MHz. Uzupełnienie sieci o nadajniki 800 MHz pozwoli uzyskać sieć działającą bez niezbędnej współpracy z GSM, czy 3G. Dlaczego jest to tak ważne? Bo pozwoli docelowo ujednolicić technologie sieci przez stopniowe zmniejszanie ruchu obsługiwanego przez 2G i 3G na rzecz efektywniejszego LTE. Umożliwi też zastosowanie urządzeń końcowych obsługujących wyłącznie LTE, przez co tańszych i prostszych. W tym kontekście licencje w paśmie 800 MHz są niezbędne obecnym operatorom, by mogli funkcjonalnie i ekonomicznie wdrożyć technologię LTE. Budowa niezależnej sieci LTE800, bez wsparcia istniejącej infrastruktury stacji bazowych, bez LTE1800 i bez integracji z siecią 3G, nie będzie opłacalna.

Nawet jednak przy atrakcyjności sieci LTE i szybkim rozwoju usług, całkowite wyłączenie GSM nie nastąpi szybko. Ciągle jest i będzie wiele terminali GSM wymagających obsłgi sieciowej. Na szczęście dla poprawy efektywności nowe technologie radiowe umożliwiają obsługę GSM, 3G i LTE z tej samej stacji bazowej, z możliwością dostosowania szerokości pasma do obsługiwanego ruchu.

Mrzonki usług stacjonarnych w sieci radiowej

W świecie konsumenckim szybko powiększa się liczba urządzeń wymagających dostępu do internetu. Miesięczne zużycie danych pojedynczego abonenta, czy całej rodziny nie skupia się już na jednym domowym PC służącym do ściągania multimediów, a rozkłada się równomiernie pomiędzy smartfon, tablet, laptop. Albo i po kilka. Limity zużycia dla poszczególnych urządzeń są znacznie łatwiejsze do zaakceptowania. Nowoczesne oferty mobile data pozwalają przenosić niewykorzystane gigabajty pomiędzy urządzeniami. Wspólne limity transferu dla gospodarstwa domowego, czy firmy zachęcają do podłączania kolejnych urządzeń bezpośrednio do sieci komórkowej bez pośrednictwa Wi-Fi.

Co jakiś czas powracają pomysły oferowania usług stacjonarnej transmisji danych za pomocą technologii radiowych. Prowokują do tego kolejno uwalniane nowe zasoby częstotliwości radiowych, a wkrótce rozstrzygną się losy licencji LTE 2,6 GHz. Jednak wcześniejsze doświadczenia operatorów, próbujących swych sił w pasmie 3,5 GHz (technologie WiMAX), czy w nielicencjonowanym paśmie Wi-Fi, nie są zbyt zachęcające. Po prostu, biznes na mobilnej transmisji danych przynosi zyski, gdy jest zintegrowany z pełną ofertą komórkową. Klienci ciągle wolą płacić więcej za rozmowy głosowe i mobilność internetu. Nie spodziewajmy się nowych sieci dostępu do internetu budowanych w paśmie 2,6 GHz. Pozostanie ono atrakcyjne jedynie dla obecnych operatorów oferujących mobilny internet LTE, jako narzędzie uzupełnienia pojemności w obszarach miejskich.

Zintegrowani operatorzy wolą różnicować oferty przewodowego dostępu do internetu oraz dostępu z użyciem sieci mobilnych. Nawet "szybkie" oferty LTE są konstruowane z limitem transferu danych - typowym dla sieci mobilnych. Możliwości systemów komórkowych są przecież ograniczone dostępnymi dla danego operatora zasobami częstotliwości. Poszukując ofert bez limitów, trzeba stawiać na usługi operatorów stacjonarnych.

Świat należy do mobilnych łączy

Im więcej mamy urządzeń mobilnych, tym znaczenie szybkiego łącza przewodowego maleje. Ponieważ nie ma realnych perspektyw na powszechne sieci przewodowe o przepływnościach rzędu 100 Mb/s, użytkownicy będą w coraz większym stopniu, liczyć na prostszą usługę mobilnego internetu. Być może czeka nas rozwój rynku w kierunku, w którym dostawcy pasmożernych treści multimedialnych - by móc je dostarczać - będą musieli budować własne sieci dostępowe, a rola klasycznych operatorów przewodowych będzie coraz mniejsza. W Stanach Zjednoczonych już obserwujemy inicjatywy budowy niezależnych światłowodowych sieci dostępowych np. przez graczy medialnych (Google).

Rozwój biznesu danych jest warunkowany potrzebami rynku, który oczekuje coraz większej mobilności. Przyzwyczailiśmy się do korzystania ze smartfonów i irytuje nas brak dostępu do ulubionych usług. Wokół nas przybywa mobilnych urządzeń. Nowym trendem są wearables - podłączone gadżety do noszenia ze sobą na co dzień. Wiele firm pracuje nad przebojowymi, internetowami zegarkami na rękę umożliwiającymi uruchamianie aplikacji a la smartfonowe. Zdecydowanie, przyszłość biznesu danych należy do indywidualnie podłączonych, mobilnych urządzeń.

Operatorzy bardzo dobrze rozumieją rynek indywidualny i starają się go kreować. Pojawienie się na rynku smartfonó dało wreszcie dobry powód do inwestycji w mobilny dostęp do internetu, który zaostał zaakceptowany przez rynek, jako atrakcyjna i potrzebna usługa. Wprowadzenie LTE i rozwój geograficzny zasięgu sieci, poza poprawą jakości usług, umożliwi komercyjne oferowanie treści wideo i usług multimedialnych, co poprawi operatorski rachunek biznesowy. Rozwój branży oznacza pieniądze, a co za tym idzie, możliwości inwestycyjne. W konsekwencji, komórkowe sieci danych mają dużą szansę stać się głównym narzędziem dostępu do internetu.

[tytuł i śródtytuły od redakcji]

dr Krzysztof Burzyński

Z wykształcenia fizyk, absolwent Politechniki Warszawskiej. Praca z gwiazdami neutronowymi zaowocowała doktoratem na Wydziale Fizyki UW. Z zamiłowania, "kadruje" uroki świata, przez obiektyw aparatu fotograficznego. Fanatyk nowych technologii. Uważa, że największym wyzwaniem cywilizacji jest digitalizacja jej analogowego dorobku. Zawodowo, przez wiele lat, budował sieci mobilnego internetu. Ostatnio przez wiele lat, jako członek zarządu Ericsson Polska. Rzecznik usług mobilnych w Polsce, głosi konieczność ich rozwoju.

Technologia LTE, dzięki udostępnieniu dużych przepływności i zapewnieniu małych opóźnień transmisji, może oferować usługi konkurujące nawet z przewodowym dostępem do internetu. Głównym przeznaczeniem tej technologii jest jednak budowa mobilnych sieci komórkowych. Podobnie jak rozbudowa GSM i 3G, uzyskanie całkowicie funkcjonalnej sieci LTE wymaga inwestycji i czasu. Obecne sieci, działające w pasmie 1800 MHz, ze względu na własności propagacyjne fal radiowych, nie są wydajne w zakresie pokrycia sygnałem dużych obszarów geograficznych i wnętrz solidnych budynków. Te sieci LTE muszą  współpracować z istniejącymi sieciami GSM oraz 3G, aby zapewnić właściwą ciągłość usługi. W przyszłości to się będzie mogło zmienić.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy