Mijający rok z całą pewnością nie należał do nudnych. Nasze polskie podwórko zdominowały wydarzenia związane z zapowiedzią zmiany w projekcie nowelizacji ustawy o OFE, pożegnanie programu „Rodzina na swoim", czy ostatecznie referendum w sprawie odwołania przed końcem kadencji prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Polska gospodarka, pomimo oznak ożywienia, wyraźnie wyhamowała. Jednak mimo mało optymistycznych prognoz na 2014 rok nic nie zapowiada, aby w nadchodzących miesiącach popadła w poważną recesję. Potwierdzają to kolejne dane makroekonomiczne.
W ostatnich dwunastu miesiącach sporo działo się także na świecie. Upadły firmy, które wydawały się niemal niezatapialne, nad strefą euro unosiło się widmo recesji, pomoc dla Cypru i Grecji, zmieniały się rządy, giełdy pikowały, a później odrabiały straty.
Kondycja przemysłu
W tym gąszczu dynamicznie występujących po sobie wydarzeń założone strategie próbują realizować globalne, jak również i regionalne podmioty działające w szeroko pojętym sektorze przemysłowym. Dane finansowe zabrane na potrzeby Listy 2000 „Rzeczpospolitej" jasno pokazują, że polskie firmy przemysłowe zdały egzamin ze zdolności adaptacyjnych w trudnym czasie dla światowej gospodarki. Te największe i najcenniejsze postawiły nie tylko na utrzymanie status quo, ale za swój strategiczny cel wybrały rozwój i zwiększenie udziału w rynku. Stwierdzenie to znajduje swoje potwierdzenie nie tylko w danych makroekonomicznych, lecz przede wszystkim w tegorocznym rankingu. Zestawione podmioty tylko na przełomie dwóch ostatnich lat obrachunkowych w średnim ujęciu zwiększyły swój przychód, wykazując się jednocześnie spadkiem zysku.
Wydaje się, że polscy przedsiębiorcy wyciągnęli lekcję z ostatnich lat kryzysu gospodarczego. Rozumiejąc, że kontakt z klientem trzeba utrzymywać zawsze, zwłaszcza w kryzysie. W odróżnieniu od lat ubiegłych nie cięto ślepo kosztów, ale je racjonalizowano. Nie rezygnując przy tym z powiększenia wydatków tam, gdzie wydawało się to słuszne, szczególnie na marketing i reklamę. Taka polityka zdała egzamin. Jak pokazują badania z końca września br., wywiadowni gospodarczej Bisnode D&B Polska ponad 70 proc. firm z zatrudnieniem powyżej 250 pracowników znajduje się w bardzo dobrej i dobrej kondycji finansowej. Stało się to możliwe dzięki silniejszemu popytowi wewnętrznemu oraz rosnącemu eksportowi. Dodatkowo na ocenę kondycji finansowej bezpośredni wpływ miały takie wskaźniki, jak płynność, wysokość zadłużenia i rentowność. Wzięta również została pod uwagę zdolność finansowa podmiotu, poziom zarejestrowanych, przeterminowanych płatności, wnioski o upadłość lub postępowanie naprawcze z sądów gospodarczych, ogłoszenie upadłości, rozpoczęcie procesu likwidacji czy wreszcie negatywne sygnały prasowe. Ocena kondycji finansowej firmy odbywała się na podstawie danych finansowych nie starszych niż dwa lata.
Plany na przyszłość
Doskonała kondycja finansowa polskich firm dobrze wróży na przyszłość. Mimo że te największe podmioty stanowią poniżej 1 proc. ogólnej liczby firm w Polsce, to tworzą jedną trzecią PKB wytwarzanego przez sektor przedsiębiorstw i prawie jedną czwartą całego PKB Polski. W dużych firmach pracuje ponad 40 proc. osób zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw, a ich inwestycje to przeszło 50 proc. wartości inwestycji realizowanych przez wszystkie firmy. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych latach te największe podmioty będą starały się wykorzystać poprawę koniunktury do wzrostu udziału w rynku, zwiększając przychód kosztem zysku.