Przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych na ogół pozytywnie odnoszą się do perspektyw rynku w tym roku.
– Pobudzenie gospodarcze, odwilż na rynku kredytów hipotecznych oraz poprawa wskaźników makroekonomicznych nastrajają optymistycznie – uważa Paweł Zylm, prezes BRE Ubezpieczenia. – Już obserwujemy zwiększony popyt i wyraźną poprawę nastrojów u klientów. Pozwala to prognozować, że w 2014 r. sytuacja w branży powinna być dobra. Oczywiście, o ile ubezpieczyciele dostrzegą nadarzające się okazje i wykorzystają je.
Koniec wojny cenowej?
Od kilku lat w ubezpieczeniach komunikacyjnych trwa wojna cenowa. Dotyczy to zwłaszcza OC. Klienci wybierają najtańsze polisy, bo po pierwsze, zakres ochrony i tak jest uregulowany ustawowo (zatem ubezpieczenie OC w każdym towarzystwie jest takie same, inaczej niż autocasco, którego zakres jest ustalany przez firmy w ogólnych warunkach ubezpieczenia), a po drugie, świadczenia z OC trafiają do poszkodowanych przez sprawcę wypadku, a nie do osoby płacącej składki. W przypadku autocasco od ceny często zależy jakość i zakres ochrony. Kto chce korzystać z pełniejszej ochrony, wybiera droższe polisy z dodatkowymi opcjami.
Towarzystwa uważają, że ceny polis osiągnęły taki poziom, że teraz mogą już tylko odbić się od dna i pójść w górę.
– Liczę, że w tym roku średnie ceny na rynku przestaną maleć, bo towarzystwa dostrzegą, że rentowność jest równie istotnym wyzwaniem, co wzrost udziału w rynku – mówi Witold Jaworski, prezes Allianz Polska.