W 2013 r. wyprodukowano w Polsce 4064 tys. ton papieru i tektury. Polski sektor celulozowo-papierniczy zatrudnia ponad 49 tys. pracowników, a pośrednio powiązanych z nim jest ok. 200 tys. miejsc pracy – podaje Stowarzyszenie Papierników Polskich. Dobrej jakości produkt, niskie koszty pracy i dopływ kapitału na inwestycje (m.in. od zagranicznych właścicieli firm) sprawiają, że branża radzi sobie całkiem dobrze nawet w czasach spowolnienia gospodarczego.
Wśród wiodących graczy wymienia się m.in. Arctic Paper, Mondi, International Paper. Dwie ostatnie firmy mogą się pochwalić bardzo dobrymi wynikami za 2013 r. W przypadku Arctica sprawa jest bardziej skomplikowana. Wprawdzie 18-proc. wzrost przychodów do ponad 3,1 mld zł robi wrażenie, ale wynik netto prezentuje się znacznie gorzej. Firma zakończyła 2013 r. aż 152 mln zł na minusie. To jednak skutek problemów zagranicznych papierni należących do Arctica. Ta zlokalizowana w Polsce radzi sobie bardzo dobrze.
Branża papiernicza jest znaczącym eksporterem. Jak podaje Stowarzyszenie Papierników, w 2013 r. za granicę trafiły produkty o wartości 3,8 mld euro. W ujęciu wolumenowym zaimportowano do Polski 3854,8 tys. ton papieru i tektury, wyrobów z papieru i tektury oraz papieru zadrukowanego (wzrost o 2,3 proc. w stosunku do 2012 r.), a wyeksportowano tych samych wyrobów 3547,6 tys. ton (zwyżka o 3,2 proc.).
Rosną w siłę
Branża podzielona jest na kilka segmentów i tak właśnie należy na nią patrzeć. Sytuacja każdego jest bowiem diametralnie inna. Dobra koniunktura utrzymuje się m.in. w segmencie papierów opakowaniowych.
– Popyt napędza rozwój e-handlu, a na rynku wciąż jest deficyt papieru, stąd zwyżki jego cen. Krajowe fabryki jak ta w Świeciu (Mondi Group) czy w Ostrołęce (Stora Enso) skorzystały na tym, oddając do użytku nowe moce produkcyjne w ostatnich latach – mówi Krystian Brymora, ekspert z wydziału analiz i informacji DM BDM.