- Rozpoczęliśmy negocjacje, które mają doprowadzić do przyznania Grecji trzeciego pakietu pomocowego - poinformował Luis de Guindo, minister finansów Hiszpanii. W swoim wystąpieniu podczas konferencji prasowej w Pampelunie poinformował ponadto, że rząd Hiszpanii jest gotowy partycypować w nowym programie, a jego udział szacowany jest na 13-14 proc. Jest to deklaracja o tyle ciekawa, gdyż w ostatnich dniach byliśmy świadkami wielu utarczek słownych na linii Ateny-Madryt.
- Grecja nie opuści strefy euro - stwierdził Luis de Guindo. - Taki scenariusz nie byłby dobry tak dla unii walutowej jak i całej Europy, ale także i dla samej Grecji. Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia i nie mamy innego wyboru, jak okazać europejską jedność - dodał.
Jaka będzie wartość trzeciego programu? W swoim wystąpieniu Luis de Guindo oszacował ją na od 30 do 50 mld euro. Nie jest to jednak oficjalna i ostatecznie ustalona kwot. W kilka godzin po wystąpieniu ministra jego rzecznik przesłał wyjaśnienia, że podane wartości - tak wartość programu jak i udział Hiszpanii - to jedynie wstępne szacunki, które wcale nie muszą się pokrywać z ostatecznymi wartościami.
Poniedziałkowe wystąpienie Luisa de Guindo w Pampelunie to kolejny sygnał, że trzeci program pomocowy dla Aten jest w przygotowaniu. Jak dotąd przedstawiciele Trojki szybko reagowali na tego typu wypowiedzi i błyskawicznie je dementowali. Podobnie było i tym razem. W odpowiedzi na wieści z Hiszpanii Jeroen Dijsselbloem, szef eurogrupy, stwierdził że przedstawione deklaracje są przedwczesne. Odciął się także od spekulacji na temat trzeciego pakietu.
- Temat nie jest obecnie omawiany wśród członków eurogrupy - stwierdził.