Ponad 30 proc. pożyczających w sieci to średniozamożni Kowalscy, posiadający stałe dochody pomiędzy 2 tys. zł a 5 tys. zł, o ustabilizowanej sytuacji życiowej i zawodowej. Wśród nich przeważają mężczyźni (54 proc.), w wieku pomiędzy 30 a 40 lat (28 proc.), którzy pożyczają nie więcej niż 2 tys. zł.
Na taki profil klienta bez wątpienia wpływ ma dostępność pożyczek - z internetu korzystają przede wszystkim osoby pracujące, lepiej wykształcone, w wieku produkcyjnym. Dane Kreditechu obalają obiegową opinię, że z chwilówek korzystają osoby w trudnej sytuacji życiowej, nie posiadające zdolności kredytowej ani stałych zarobków. To obecnie mniej niż połowa klientów firm mikropożyczkowych.
- W internecie pożycza coraz bardziej świadomy konsument, często posiadający już inne zobowiązania kredytowe, który potrafi rozsądnie planować finanse. To wyraźny segment klientów firm pożyczkowych, działających w coraz bardziej przejrzysty i zrozumiały sposób. To procentuje. Sektor przestał być kojarzony z lichwą a szybkie pożyczki są propozycją dla tych, dla których liczy się dyskrecja i prostota dostępu do pieniędzy - mówi Aleksander Rutkowski, dyrektor zarządzający w Kreditech Polska.
Wraz ze wzrostem zainteresowania tzw. chwilówkami, wzrasta ilość firm oferujących tego typu pożyczki. W roku 2014 roku zadłużenie wobec firm pozabankowych wyniosło 4 mld zł, wobec 2,15 mld zł w 2012 r.
Wielu Polaków wciąż niechętnie przyznaje się do brania pożyczek i woli to zrobić dyskretnie, przez internet a nie w placówce banku, gdzie potencjalnie może spotkać znajomych. Stąd wybór pożyczek internetowych, które przeznaczane są najczęściej na remont mieszkania, naprawę samochodu czy wyprawkę szkolna. Dla większości klientów "chwilówki" służą do zaspokojenia "zachcianek" i są szybko spłacane, bo klienci traktują je jako doraźną pomoc.