1 marca redaktor naczelna telewizji RT, Margarita Simonjan, podała, że tego samego dnia, gdy kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, zapewniał, że NATO nie będzie brać udziału w konflikcie na Ukrainie, wysokiej rangi niemiecki oficer omawiał możliwość zaatakowania Mostu Krymskiego bez konsekwencji dla niemieckich władz.
Czterech oficerów Sił Powietrznych Niemiec rozmawiało o ataku na Most Krymski
Simonjan odniosła się do nagrania rozmowy czterech oficerów Luftwaffe, którzy przez ok. 38 minut rozmawiają o możliwości użycia niemieckich pocisków manewrujących Taurus na Ukrainie. W rozmowie pojawia się wątek tego czy pociski Taurus mogłyby być użyte do zniszczenia Mostu Krymskiego i czy mogłoby się to dokonać bez udziału niemieckiej armii.
Ukraińcy dokonali już kilku udanych ataków na Most Krymski — m.in. w październiku 2022 roku most ten został uszkodzony w wyniku eksplozji ciężarówki z materiałem wybuchowym.
Oficerowie przyznają jednocześnie, że nie ma politycznej zgody na przekazanie tych pocisków Ukrainie.
Ukraina od dawna domaga się przekazania jej pocisków Taurus, które maja zasięg przekraczający 500 km. Kanclerz Olaf Scholz jak dotąd się jednak na to nie zdecydował w związku z obawami, że w obsłudze pocisków musiałaby pomagać Ukraińcom niemiecka armia, co mogłoby zostać uznane za włączanie się Niemcy w wojnę na Ukrainie.
Sprawę rozmowy skomentował rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.