Wojny w Ameryce Południowej nie będzie: Porozumienie Wenezueli i Gujany

Gujana i Wenezuela uzgodniły w czwartek, że będą unikać użycia siły i nie będą eskalować napięcia w ciągnącym się od lat sporze o Terytorium Esequibo.

Publikacja: 15.12.2023 05:15

Prezydenci Gujany (po lewej) i Wenezueli (po prawej) spotkali się w czwartek na lotnisku w Kingstown

Prezydenci Gujany (po lewej) i Wenezueli (po prawej) spotkali się w czwartek na lotnisku w Kingstown

Foto: AFP

Liczące niespełna 160 tys. km2, bogate w złoża ropy Terytorium Esequibo, stanowi część Gujany (to ok. 2/3 terytorium tego kraju), ale prawo do niego rości sobie również Wenezuela.

Prezydenci Wenezueli i Gujany spotkali się na lotnisku

W ostatnim czasie spór o sporny obszar eskalował, po tym jak Wenezuela przeprowadziła referendum ws tej sprawie, w którym 95 proc. uczestników poparło roszczenia rządu w Caracas wobec sąsiada. Po referendum prezydent Wenezueli, Nicolas Maduro, przedstawił nową mapę kraju, obejmującą Terytorium Esequibo.

Czytaj więcej

Prezydent Wenezueli pokazuje nową mapę kraju. Obejmuje część sąsiedniego państwa

Ponadto Maduro oświadczył, że wyrazi zgodę na poszukiwania ropy na spornym terenie.

W czwartek Gujana i Wenezuela, we wspólnym oświadczeniu, zobowiązały się "nie używać groźby użycia siły wobec drugiej strony w żadnych okolicznościach" i "powstrzymać się - zarówno jeśli chodzi o słowa, jak i czyny - od eskalowania konfliktu lub nieporozumień".

Prezydent Gujany, Irfaan Ali, spotkał się z Maduro na lotnisku w Kingstown, stolicy Saint Vincent i Grenadyny, wraz z przedstawicielami CARICOM (Karaibska Wspólnota i Wspólny Rynek), Brazylii, ONZ oraz Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Gujana podkreśla, że przebieg jej granic jest kwestią poza dyskusją i kwestionuje frekwencję w referendum zorganizowanym przez władze w Caracas

We wspólnym oświadczeniu wydanym przez przywódców Gujany i Wenezueli czytamy, że spory między tymi krajami będą rozstrzygane zgodnie z prawem międzynarodowym, choć odnotowano też, że rząd Maduro nie uzna decyzji Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.

W ciągu trzech miesięcy obie strony mają podjąć rozmowy na terenie Brazylii.

Gujana: Przebieg naszych granic nie podlega dyskusji

Gujana podkreśla, że przebieg jej granic jest kwestią poza dyskusją i kwestionuje frekwencję w referendum zorganizowanym przez władze w Caracas. Eksperci ds. polityki w regionie uważają, że zorganizowanie referendum było próbą zwiększenia popularności Maduro i jego rządu przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku, a nie zapowiedzią inwazji na sąsiada.

Prezydent Gujany podkreślił, że jego kraj "nie dąży do wojny", ale dodał, że Gujana "zastrzega sobie prawo do współpracy z partnerami w celu zapewnienia, że kraj będzie broniony".

- Obie strony zobowiązały się do zapewnienia, że region pozostanie strefą pokoju - podsumował Irfaan Ali.

Liczące niespełna 160 tys. km2, bogate w złoża ropy Terytorium Esequibo, stanowi część Gujany (to ok. 2/3 terytorium tego kraju), ale prawo do niego rości sobie również Wenezuela.

Prezydenci Wenezueli i Gujany spotkali się na lotnisku

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie