Brytyjski rząd podał, że grupa osób za pomocą cyberataków ukradła dane, które potem zostały opublikowane, w tym materiały powiązane z wyborami z 2019 r. Wśród ofiar ataku był deputowany do Izby Gmin, który w lutym informował BBC, że jego e-maile zostały wykradzione. Rosja zaprzeczała, by miała związek z tego typu aktywnością.
Leo Docherty, minister z Foreign Office (brytyjskiego MSZ) przekazał Izbie Gmin, że ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andrey Kelin został wezwany do resortu, a dwie osoby zostały objęte sankcjami - jedna z nich to pozostający w służbie oficer FSB.
Czytaj więcej
Siergiej Naryszkin, szef rosyjskiej służby wywiadu zagranicznego oświadczył, że w 2024 roku Zachód będzie starał się "przeciągnąć walkę na Ukrainie tak długo, jak to możliwe środkami gospodarczymi i militarno-dyplomatycznymi".
Hakerzy powiązani z Rosją oskarżani o mieszanie się w brytyjską politykę
Grupa jest oskarżana o przeprowadzenie setek ukierunkowanych ataków hakerskich na polityków, urzędników państwowych, osoby pracujące dla ośrodków doradczych, dziennikarzy, przedstawicieli świata akademickiego i inne osoby obecne w życiu publicznym. Celem było ingerowanie w brytyjski proces polityczny. Na cel brane były głównie prywatne skrzynki e-mail poszczególnych osób, tworzono fałszywe konta i podszywano się pod zaufane kontakty branych na cel osób.
BBC podało, że Stany Zjednoczone mają ogłosić kroki przeciwko grupie.