Szczyt G7. Zełeński zawstydza Południe

Niespodziewany przylot ukraińskiego prezydenta do Hiroszimy zmusza do rachunku sumienia przywódców Indii i Brazylii, dotychczasowych sojuszników Putina.

Publikacja: 21.05.2023 13:36

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Foto: Brendan SMIALOWSKI / AFP

To był pomysł, który wykluł się podczas długiej rozmowy Wołodimira Zełeńskiego z Emmanuelem Macronem w Pałacu Elizejskim 15 maja. W tym tygodniu francuski samolot rządowy zabrał więc Ukraińca z lotniska w Rzeszowie najpierw do saudyjskiego Dżudda na szczyt Ligi Arabskiej a potem do Hiroszimy, na doroczne spotkanie G7. Obie wizyty były do końca trzymane w ścisłej tajemnicy choć uczestnicy tych międzynarodowych forów o nich wiedzieli i je zaakceptowali.

Zełeński nie miał do tej pory możliwości bezpośrednich rozmów z przywódcami Globalnego Południa. Trzeba mu je umożliwić - mówiły cytowane przez francuskie media źródła bliskie prezydentowi. Ich zdaniem to część idei Macrona aby nie dopuścić do ostatecznego podziału między Zachodem a światem rozwijającym się.

F-16 lepsze od SU-35

Jeszcze przed przylotem w sobotę do Japonii na Zełeńskiego czekała niezwykła niespodzianka. Po miesiącach oporu Joe Biden, który był w Hiroszimie od piątku, zgodził się nie tylko aby ukraińscy piloci mogli być szkoleni z użycia F-16, ale także przystał na to, aby europejscy alianci przekazali te wyprodukowane w USA maszyny Ukrainie. Już w sobotę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan precyzował: w ciągu kilku miesięcy okaże się, kiedy i jakie państw dostarczą myśliwce. Sama Ameryka na razie to wyklucza, jednak w Europie 9 państw NATO, w tym Belgia, Dania, Holandia, Polska czy Portugalia ma ok. 300 F-16. Kijów chciałby otrzymać około 50 maszyn. Spełnienie tego postulatu łatwe nie będzie bo większość samolotów jest wiekowa a i kraje, do których należą, nie chcą się ich pozbywać zanim nie dostaną w zamian amerykańskich F-35: lata oszczędności spowodowały, że zapasy uzbrojenia są bardzo znikome. Jednak dla Zełeńskiego, który miał dwustronne spotkania z każdym z przywódców G7, ważniejsze jest to, że Zachód jest gotowy na wieloletnią wojnę. F-16, choć mają swoje lata, są uważane za lepsze od rosyjskich Su-35 używanych na froncie ukraińskim. Na szczycie postanowiono zresztą także zacieśnić sankcje nałożone na Rosję i poszerzyć je np. o handel diamentami.

Czytaj więcej

Myśliwce dla Ukrainy. Wielka Brytania i Holandia obiecują "międzynarodową koalicję"

Przylot Zeleńskiego spycha jeszcze bardziej Kreml do defensywy na arenie międzynarodowej bo Putin, uważany za zbrodniarza wojennego, nie może osobiście brać udziału w podobnych spotkaniach międzynarodowych. Jednak dla Ukraińca to za mało. Rosja przetrwała 15 miesięcy, jakie upłynęły od wybuchu wojny, w znacznym stopniu dzięki znalezieniu alternatywnych partnerów gospodarczych na globalnym południu. RPA jest podejrzewana o dostarczenie Rosjanom broni. India zwielokrotniły import rosyjskiej ropy. Brazylia utrzymała import rosyjskich nawozów czy zbóż. Także na poziomie dyplomatycznym Putin uniknął w ten sposób pełnej izolacji. W kwietniu prezydent Brazylii Ignacio Lula da Silva mówił tygodnikowi Time, że „Zełeński nie może chcieć wszystkiego” sugerując, iż Krym powinien pozostać rosyjski. Uważał także, że za wybuch wojny są odpowiedzialne obie strony. I choć od tego czasu przyznał, że „Ukraińcy ponoszą ogromną cenę za rosyjską inwazję”, to w samolocie, którym leciał do Hiroszimy, dziennikarze usłyszeli, że „trzeba przecież, abyśmy rozmawiali o pokoju, co oznacza gotowość do kompromisów”. Lula pozostaje pod wpływem Celso Amorima, który uważa się za przyjaciela ministra spraw zagranicznych Rosji Sergieja Ławrowa. 81-letni dziś doradca byłem szefem brazylijskiej dyplomacji za czasów, gdy Lula da Silva pierwszy raz pełnił urząd prezydenta (2003-2010).

Gra Indii

Brazylia, choć jako jedyna wśród krajów BRICS w lutym potępiła w ONZ inwazję Ukrainy, nie chce zrywać relacji z Rosją ze względów gospodarczych, szczególnie, gdy wysokie ceny żywności wpychają w nędzę znaczną część ludności kraju. To także sposób na balansowe nierównych relacji Brasilii z Waszyngtonem i szerzej budowę wielobiegunowego świata, w którym kraje Globalnego Południa miałyby bardziej wyrównaną pozycję do Zachodu. Brazylijczycy, pomni inwazji Iraku w 2003 r., zarzucają Ameryce hipokryzję w sprawie Ukrainy. Choć więc w niedzielę Zeleński spotkał się na sesji plenarnej nie tylko z przywódcami krajów G7, ale i osobno z liderami państw, które do G7 nie należą (poza Brazylią i Indiami także Australii, Wietnamu, Korei Południowej, Indonezji), do końca nie było wiadomo, czy Lula zgodzi się na dwustronne z nim spotkanie.

Czytaj więcej

Sondaż: Więcej Rosjan uważa, że Putin źle wykonuje obowiązki prezydenta

Na takie rozmowy w cztery oczy zgodził się natomiast już w sobotę premier Narendra Modi. Indie także od lat wykorzystują bliskie relacja z Moskwą (w tym import broni) jako sposób na wzmocnienie swojej pozycji wobec Zachodu. Jednak New Delhi, który należy do Quadu (nieformalny alians USA, Australii, Japonii i Indii przeciw Chinom) jest też zainteresowany coraz ostrzejszą polityką Zachodu wobec Chin, którą w Hiroszimie forsował nie tylko Biden ale w szczególności premier Japonii Fumio Kishida. Stąd subtelna gra, jaką prowadzi Modi z Zeleńskim.

Wojna na Ukrainie ma konsekwencje dla całego świata. Jej szybkie zakończenie wynika przede wszystkim z potrzeb humanitarnych - oświadczył po spotkaniu z Zełeńskim.

Niewielu spodziewa się, aby po Hiroszimie nastąpił nagły zwrot postawy Globalnego Południa. Ale stopniowy - już tak. Chodzi np. o to, aby w chwili, gdy Zachód zbroi Ukrainę, Brazylia (która odmówiła przekazania Ukrainie amunicji) czy Indii nie zaczęły przekazywać broni Rosji. Jak wiele z tych nadziei się spełni okażę się w nadchodzących miesiącach na szczytach krajów BRICS oraz grupy G20.

To był pomysł, który wykluł się podczas długiej rozmowy Wołodimira Zełeńskiego z Emmanuelem Macronem w Pałacu Elizejskim 15 maja. W tym tygodniu francuski samolot rządowy zabrał więc Ukraińca z lotniska w Rzeszowie najpierw do saudyjskiego Dżudda na szczyt Ligi Arabskiej a potem do Hiroszimy, na doroczne spotkanie G7. Obie wizyty były do końca trzymane w ścisłej tajemnicy choć uczestnicy tych międzynarodowych forów o nich wiedzieli i je zaakceptowali.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Niemiecki dziennik z uznaniem o Polsce: Kluczowy kraj NATO, ma wpływy w USA
Dyplomacja
Tusk "w trakcie układania dużej układanki" na Zachodzie. "Prezydent nie pomaga"
Dyplomacja
Prezydent Iranu ostrzega Izrael. „Z reżimu syjonistycznego nie pozostanie nic”
Dyplomacja
Andrzej Duda mówi o broni atomowej w Polsce. Jest reakcja Rosji
Dyplomacja
Najstarszy król świata ogranicza aktywność. Zachorował na wakacjach, nie chce abdykować