Przedstawiciele administracji USA poinformowali, że przez kilka dni nad USA latał obiekt, który był prawdopodobnie chińskim balonem szpiegowskim, wykorzystanym do „obserwacji na dużej wysokości”.
Jednak w wydanym oświadczeniu chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że balon był używany „głównie do celów meteorologicznych”. W komunikacie dodano, że Chiny „żałują niezamierzonego wejścia” balonu w przestrzeń powietrzną USA.
Obiekt przeleciał nad Aleutami na Alasce i przez Kanadę, zanim w środę pojawił się nad miastem Billings w Montanie. W stanie tym, podobnie jak w Wyoming i Północnej Dakoty, znajdują się amerykańskie bazy z bronią atomową.
Czytaj więcej
Przez kilka dni nad USA latał obiekt, który był prawdopodobnie chińskim balonem szpiegowskim - twierdzą przedstawiciele administracji USA.
Stany Zjednoczone zdecydowały, że nie zestrzelą balonu, m. in. ze względu na niebezpieczeństwo, jakie mogą stworzyć spadające szczątki. Rząd przygotował jednak myśliwce na wypadek decyzji o zestrzeleniu obiektu.