Eskalacja konfliktu wokół Ukrainy. Wieczorem Biden zabierze głos

Prezydent USA Joe Biden wygłosi dziś wieczorem oświadczenie, w którym przedstawi aktualne informacje na temat amerykańskich wysiłków dyplomatycznych mających na celu deeskalację kryzysu związanego z koncentracją wojsk rosyjskich wokół Ukrainy - poinformował Biały Dom.

Publikacja: 18.02.2022 18:16

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden

Foto: PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Amerykański prezydent ma zabrać głos w piątek o godz. 22:00 czasu polskiego po rozmowach z przywódcami Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Polski, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Unii Europejskiej i NATO. Według komunikatu Białego Domu, Joe Biden ma przedstawić "aktualizację na temat naszych (amerykańskich - red.) nieustannych wysiłków na rzecz odstraszania i dyplomacji oraz rosnącej koncentracji rosyjskich oddziałów wojskowych na granicy z Ukrainą". Według źródeł agencji Reutera, Biden wygłosi w Białym Domu "krótki komentarz", a jego wystąpienie nie będzie "przemówieniem do narodu".

Ostatni raz Joe Biden publicznie wypowiadał się na temat kryzysu w czwartek. Przed podróżą do Ohio powiedział wówczas, że ryzyko rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest "bardzo wysokie", ponieważ Rosja "nie wycofała żadnych swoich wojsk" znad granicy.

Czytaj więcej

Putin: Uchodźcy z Donbasu mają dostać po 10 tys. rubli

- Po pierwsze, sprowadzili więcej żołnierzy. Po drugie, mamy powody, by przypuszczać, że są zaangażowani w operacje pod fałszywą flagą, by mieć pretekst do wejścia (na Ukrainę - red.) - mówił. Prezydent dodał, że według źródeł amerykańskich Rosja jest "gotowa udać się na Ukrainę, zaatakować Ukrainę".

Pytany o sprawę Joe Biden powiedział, iż uważa, że do inwazji Rosji na Ukrainę dojdzie "w ciągu najbliższych kilku dni".

Czytaj więcej

Ukraina dementuje doniesienia o rzekomej próbie sabotażu w Donbasie

We wtorek amerykański prezydent w wygłoszonym w Białym Domu przemówieniu zapewnił obywateli Rosji, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy nie są dla Rosji zagrożeniem. - Ukraina nie stanowi zagrożenia dla Rosji. Ani USA, ani NATO nie mają rakiet na Ukrainie. Nie mamy planów, by je tam umieścić. Nie atakujemy obywateli Rosji. Nie dążymy do destabilizacji sytuacji w Rosji. Do obywateli Rosji: nie jesteście naszymi wrogami - mówił Biden.

Na piątkowy wieczór zapowiedziano kolejne rozmowy prezydenta USA z przywódcami Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Polski, Rumunii, Unii Europejskiej i NATO. Kancelaria Prezydenta poinformowała, że udział w konsultacjach weźmie udział prezydent Andrzej Duda.

Czytaj więcej

„Potężny wybuch” w Doniecku. Eksplodować miał samochód

Poprzednie takie rozmowy odbyły się 11 lutego i 24 stycznia. - Wszyscy przywódcy, którzy spotkali się dzisiaj, mówili jednym głosem, wypowiadali się w sposób bardzo podobny, że jest konieczność dokończenia systemu sankcji wobec Rosji, gdyby doszło do ataku na Ukrainę, że powinniśmy być na to przygotowani i że trzeba pokazywać twardość i siłę, że trzeba wspierać Ukrainę, że nie wolno tutaj ustępować, że absolutnie z tym dyktatem, który został przesłany z Rosji do państwa NATO, do Stanów Zjednoczonych, nie wolno się zgodzić, absolutnie nie wolno się zgodzić na ograniczanie suwerenności Ukrainy - mówił po telekonferencji 11 lutego prezydent Duda.

Czytaj więcej

Prezydent Duda po rozmowach o Ukrainie: Jest absolutna jedność przywódców Zachodu

W ostatnim czasie Rosja zgromadziła wokół Ukrainy znaczne siły wojskowe, w tym - według ostatnich informacji Stanów Zjednoczonych - ok. 169-190 tys. żołnierzy, co oznacza wzrost koncentracji w porównaniu z końcem stycznia, gdy państwa zachodnie informowały o ok. 100 tys. wojsk. Zachód obawia się inwazji Rosji na Ukrainę. Stany Zjednoczone i ich sojusznicy ostrzegli Rosję nałożeniem "bezprecedensowych" sankcji w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Moskwa zaprzecza, by miała takie plany i zarzuca USA szerzenie histerii.

W piątek władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej rozpoczęły ewakuację ludności cywilnej na terytorium Federacji Rosyjskiej. Również przywódca samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej zaapelował do mieszkańców Ługańska i okolic, by jak najszybciej wyjechali do Rosji.

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił rządowi zapewnić każdemu uchodźcy z samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej 10 tys. rubli (ok. 518 zł) - poinformowały służby prasowe Kremla.

Dyplomacja
USA nałożyły nowe sankcje na Rosję. Chodzi o zakazaną broń
Dyplomacja
Rosja chce zakazać umieszczania broni w kosmosie "po wsze czasy"
Dyplomacja
Kolumbia zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem. „To ludobójczy rząd”
Dyplomacja
Turcja poparła kandydata na sekretarza generalnego NATO. To przesądza sprawę?
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił