Nietypowa prośba to pokłosie rosnącej presji wywieranej w USA na prezydenta Joe Bidena, w związku z rosnącymi cenami ropy i, co za tym idzie, innych cen, które są napędzane ożywieniem działalności gospodarczej po gwałtownym spadku związanym z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
Prośba wynika również z rosnącej frustracji USA spowodowanej polityką państw należących do OPEC, i ich sojuszników, którzy odrzucają prośby Waszyngtonu o zwiększenie wydobycia ropy.
- Mówimy o (działaniu) symbolicznym największych gospodarek świata, które wysłałyby sygnał OPEC-owi, że "musi zmienić swoje zachowanie" - mówi jeden z rozmówców agencji Reutera.
Informacja o tym, że USA zwrócą się z prośbą do największych gospodarek świata o uwolnienie rezerw ropy, spowodowała spadek ceny ropy na światowych rynkach.
Czytaj więcej
W ostatnich tygodniach obserwujemy burzliwą dyskusję o rosnących cenach paliw, ich przyczynach i receptach na ich obniżenie. Na szczęście w dyskusjach pomijana już jest cena ropy naftowej, ponieważ wszyscy wiemy, że nie mamy na nią wpływu. Warto, aby dyskusję o cenach paliw odpolitycznić.