Większość koronawirusów wywołuje łagodne lub średniopoważne symptomy u zakażonych osób, co objawia się infekcją dróg oddechowych.
Układ odpornościowy wykorzystuje białe krwinki, tzw. limfocyty T, przy walce z tymi infekcjami.
Koronawirus SARS-CoV-2, którym zakaziło się na świecie już ponad 18 mln osób pochodzi z tej samej rodziny wirusów co wirus przeziębienia - czytamy w amerykańskim "Newsweeku". W efekcie w wyniku przejścia infekcji innymi wirusami z tej grupy być może część osób nabywa odporność na koronawirusa nawet mimo tego, że osoba taka nigdy nie zetknęła się z wirusem SARS-CoV-2.
Badacze wskazują na zjawisko określane mianem "pamięci" limfocytów T, która pozwala organizmowi na skuteczną walkę z nowymi infekcjami przypominającymi te, z którymi zetknął się on w przeszłości.
Jak czytamy w magazynie "Science" od 20 do 50 proc. osób, które nie zetknęły się z koronawirusem SARS-CoV-2 wykazuje "znaczącą reakcję limfocytów T" wobec cząstek koronawirusa.