– Uważamy, że GUS dobrze liczy inflację, nie kwestionujemy tych danych – powiedział w poniedziałek Jacek Kotłowski, zastępca dyrektora Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP. Jak wyjaśnił, w zestawieniu z innymi danymi z gospodarki, np. dotyczącymi tempa wzrostu płac, to, że w Polsce inflacja jest niższa niż w innych krajach regionu, trudno uznać za zagadkę.
Według najnowszych prognoz DAE NBP zawartych w opublikowanym w poniedziałek „Raporcie o inflacji" Indeks Cen Konsumpcyjnych (CPI) będzie w tym roku rósł średnio w tempie 1,8 proc. rok do roku, po 2 proc. w ub.r. W kolejnych latach inflacja przyspieszy, ale aż do końca 2020 r. pozostanie w paśmie dopuszczalnych odchyleń od celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). W przyszłym roku wynosić ma średnio 2,7 proc., a w 2020 r. średnio 2,9 proc. Poprzednie prognozy, z marca br., sugerowały, że w tym roku CPI będzie rósł średnio w tempie 2,1 proc. rok do roku, w kolejnych latach zaś odpowiednio w tempie 2,7 i 3 proc.