- Jeżeli są to transakcje czysto spekulacyjne, to jest to jak ruletka. Rynek jest bardzo płytki, stosunkowo małe transakcje powodują duże zmiany. Małe obroty dosyć istotnie wpływają na zmienność - powiedziała wiceminister finansów w TVN CNBC.
- Już przy dzisiejszym kursie, koszty obsługi zadłużenia zagranicznego są o około 700 mln zł wyższe niż w przyjętej ustawie budżetowej. Ale pamiętajmy, że plan jest roczny, a sytuacja jeszcze może się zmienić – odniosła się wiceminister do słabnącego złotego.
Wydatki na koszt obsługi zadłużenia krajowego i zagranicznego to około 33 mld zł. Zdaniem Kurowskiej 700 mln zł nie jest więc "tak dużą kwotą”. - 75 proc. naszego zadłużenia jest w złotych, a tylko 25 proc. zadłużenia w walutach obcych – dodała. Stopy procentowe przyjęte podczas planowania wydatków na obsługę długu krajowego były dużo wyższe od obecnych.
Kurowska uważa, że Polska jest w stanie przyjąć wspólną walutę od 2012 r., jeśli przystąpi do mechanizmu ERM2 najpóźniej do końca czerwca. Ze względu na rozchwianie rynków walutowych rząd nie wykluczył przesunięcia tego terminu.
- KE i EBC podzielają obawy rządu, że brak konsensusu politycznego, że brak zmiany konstytucji, o ile nie utrudnia wejścia do ERM2, to może bardzo istotnie wpływać na stabilność kursu – podkreśliła wiceminister.