Większość rodzin w zeszłym roku miała nieco większy dochód niż dwa lata temu. Nieco więcej też wydawała pieniędzy. Tak wynika z danych GUS na temat budżetów domowych rodzin. – Nawet w czasie kryzysu rodziny nie straciły – relacjonował badania Janusz Witkowski, wiceprezes GUS.
Przeciętnie rodziny rozporządzały 1114 zł na jedna osobę, o 68 zł więcej niż rok temu. Wydawały za to ok. 957 zł na osobę, o 52 zł więcej niż w 2008 roku. – To są niskie wzrosty, więc rodziny mogły ich nie zauważyć – przyznaje prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
Z danych statystycznych wynika, że siła nabywcza miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w zeszłym roku wzrosła o ok. 1 proc. Dwa lata wcześniej wzrost wyniósł 6 proc. – Dla większości taki wzrost mógł być więc odczuwalny jako stagnacja – dodaje prof. Mieczysław Kabaj. Małgorzata Starczewska– Krzysztoszek zgadza się z tą opinią, przypomina jednak, że realny wzrost osiągnęliśmy w roku spowolnienia gospodarczego. – Udało się to w niewielu krajach europejskich – dodaje.
Z danych GUS wynika, że najwięcej zyskały rodziny rencistów, bo o 3,8 proc, a najwięcej stracili rolnicy, o 3,3 proc. Oba typy rodzin są najmniej zamożne. Na jedną osobę w rodzinie rolniczej przypada 884 zł, a w rodzinie rencisty 870 zł. Prawie 43 proc. rodzin rencistów uważa, że ich sytuacja materialna nie jest dobra. Większość rolników, bo ok. 63 proc. kondycję finansową rodzin określa jako przeciętną.
Prof. Elżbieta Kryńska, ekonomistka z Uniwersytetu Łódzkiego, zwraca uwagę na to, że przy niskich dochodach obecne wzrosty nie pomagają w zaspokojeniu potrzeb ani nie zmieniają struktury zakupów.