Resort finansów i Michał Boni, szef doradców ekonomicznych premiera, przewidywali wzrost PKB w II kw. na poziomie 3,1 – 3,2 proc. Podobnie sądzili ekonomiści – spodziewali się, że tempo wzrostu nie przekroczy 3,2 proc. Tymczasem wynik zaskoczył wszystkich.
[wyimek][b]3,5 proc.[/b] w takim tempie może rosnąć w tym roku gospodarka[/wyimek]
Jak ogłosił GUS, w II kwartale PKB wyrównany sezonowo wzrósł realnie o 1,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,8 proc. Natomiast PKB nieuwzględniający różnic sezonowych wzrósł realnie o 3,5 proc. w porównaniu z analogicznym roku temu.
Zdaniem analityków GUS siłą napędową wzrostu gospodarczego był popyt krajowy. Przyspieszył on w II kwartale roku z 2,2 do 3,9 proc. w ujęciu rocznym. Jego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł aż 3,8 pkt proc. Wpływ spożycia ogółem wyniósł 2,2 pkt proc., a akumulacji 1,6 pkt proc. (przy ujemnym wpływie popytu inwestycyjnego -0,3 pkt proc. i dodatnim wpływie zmiany zapasów o 1,9 pkt proc.). Także eksport netto nie sprzyjał wzrostowi, jego wkład również był ujemny: -0,3 pkt proc.
[srodtytul]Ryzyka pozostają[/srodtytul]