Produkcja przemysłowa wzrosła w cenach stałych po wyeliminowaniu czynników sezonowych o 4,5 proc. w skali roku. To najniższy wzrost od października 2009 roku. W cenach bieżących wzrost wartości jest jeszcze niższy, bo 2 proc.
Ta dynamika zaskoczyła większość analityków. Spodziewali się wyższych wartości, ale teraz przestrzegają przed wyciąganiem wniosków o załamaniu się produkcji przemysłowej ( konsensus rynku to 5,8 proc. w cenach bieżących)
- Gospodarka zwalnia i to za sprawą tego co dzieje się poza naszymi granicami, szczególnie u partnerów handlowych w Unii Europejskiej - uważa Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku w Warszawie. Zwraca uwagę na to, iż spadki wartości produkcji przemysłowej są skoncentrowane w 11 branżach przemysłu, głównie w produkcji wyrobów elektronicznych i optycznych oraz w produkcji dóbr kapitałowych, czyli branż proeksportowych.
- Naszym zdaniem ważną przyczyną spowolnienia wzrostu produkcji w czerwcu jest spowolnienie wzrostu popytu zewnętrznego, do czego przyczyniło się pogorszenie perspektyw wzrostu w niemieckim przemyśle. - dodaje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku SA
Wojciech Matysiak, analityk PKO SA zwraca uwagę na wpływ czynników statystycznych oraz wysoką wartość produkcji przemysłowej w zeszłym roku w czerwcu. - Wolniejszy wzrost produkcji przemysłowej jest jednak przede wszystkim konsekwencją spadku popytu zewnętrznego. Opublikowany na początku miesiąca indeks PMI zasygnalizował, że tempo spadku zamówień eksportowych było w czerwcu najwyższe od 2 lat. - dodaje