Reklama

Polak po godzinach pracuje

Niepewna sytuacja gospodarcza sprzyja wzrostowi godzin nadliczbowych w polskich firmach. Najwięcej przybyło ich w przemyśle

Aktualizacja: 08.08.2011 10:07 Publikacja: 08.08.2011 03:51

Polak po godzinach pracuje

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Przeciętny pracownik polskiej firmy miał w 2010 r. 40 nadgodzin, czyli niemal trzy razy więcej niż w 2009 r. – wynika z danych firmy doradczej Hay

Group, do których dotarła „Rz". Na ten wzrost zapracowały głównie zakłady produkcyjne, gdzie średnia liczba nadgodzin sięgnęła 97 na jednego zatrudnionego. W tym roku także pracodawcy często wolą zaproponować pracę po godzinach, niż zwiększać zatrudnienie.

– Firmy nie są do końca pewne sytuacji rynkowej i stałego przyrostu zleceń, więc starają się efektywnie wykorzystywać swoją kadrę, zamiast inwestować w nowych pracowników – wyjaśnia Mirosława Kowalczuk, kierownik działu badania rynku wynagrodzeń Hay Group. W polskich firmach rośnie też udział pracy tymczasowej; w zeszłym roku pracownicy czasowi realizowali już 8 proc. łącznego czasu pracy, czyli już ponad dwa razy więcej niż w 2009 r., gdy ten udział sięgał 3,5 proc.

– Dodatkowe zlecenia realizowane w nadgodzinach i w ramach pracy czasowej pozwalają pracodawcom zmniejszyć ryzyko załamania sytuacji ekonomicznej – dodaje Kowalczuk.

Jeśli nie nastąpi załamanie produkcji, to w tym roku liczba nadgodzin może osiągnąć poziom z 2008 r., gdy – zwłaszcza w pierwszym półroczu – wiele przedsiębiorstw mających problemy ze znalezieniem pracowników ratowało się godzinami nadliczbowymi.

Reklama
Reklama

Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w agencji zatrudnienia Work Service, twierdzi, że tendencja do zwiększania liczby nadgodzin, którą widać w tym roku zwłaszcza w przemyśle meblarskim i ciężkim, dotyczy także pracy tymczasowej. – Dyrektorzy personalni wyciągnęli lekcję z kryzysu i trzymają na wodzy zatrudnienie. Jeśli przybywa im zamówień, wolą zaoferować godziny nadliczbowe obecnym pracownikom, niż zatrudniać nowych, których trzeba przeszkolić i ponieść koszt ich mniejszej początkowej wydajności – wyjaśnia Inglot.

Andrzej Woźniakowski z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych nie dziwi się, że w niestabilnej sytuacji firmy wolą wykorzystać swe obecne zasoby kadrowe, niż brać na siebie zobowiązania, które zwiększą koszty w przyszłości.

Jak wynika z badań Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień i Wydziału Nauk Humanistycznych SGGW, 40 proc. Polaków jest gotowych wydłużyć swój dzień pracy dla utrzymania posady.

Tych nadgodzin w statystykach nie widać. Nie wykażą ich też kontrole Państwowej Inspekcji Pracy. Według jej danych w ubiegłym roku 12 proc. kontrolowanych firm naruszyło przepisy dotyczące dopuszczalnej liczby godzin nadliczbowych w tygodniu i aż o jedną czwartą wzrosła liczba naruszeń przepisów w zakresie ewidencji czasu pracy.

Przeciętny pracownik polskiej firmy miał w 2010 r. 40 nadgodzin, czyli niemal trzy razy więcej niż w 2009 r. – wynika z danych firmy doradczej Hay

Group, do których dotarła „Rz". Na ten wzrost zapracowały głównie zakłady produkcyjne, gdzie średnia liczba nadgodzin sięgnęła 97 na jednego zatrudnionego. W tym roku także pracodawcy często wolą zaproponować pracę po godzinach, niż zwiększać zatrudnienie.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Najpierw Fitch, teraz Moody's. Kolejna agencja ścina perspektywę polskiego ratingu
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w sierpniu 2025 rośnie, budowlanka mocno w dół – dane GUS zaskakują
Dane gospodarcze
Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada
Dane gospodarcze
Fed obniża stopy procentowe. Do końca roku możliwe jeszcze dwa cięcia
Dane gospodarcze
Inflacja bazowa najniższa od 5,5 roku, również alternatywne miary inflacji w dół
Reklama
Reklama