W tym roku jednak, jak zakładał w prognozie bank centralny, odpływ miał być niższy aniżeli w poprzednich latach i wynieść 35 mld dol. netto. Jednak już w połowie roku było wiadomo, że to błędne założenie, a po trzech kwartałach dane samego banku Rosji mówiły o odpływie 49,3 mld dol. (w całym 2010 r. było to 35,3 mld dol.).

Dlatego bank zmienił prognozę zawartą w „Podstawowych kierunkach polityki pieniężno-kredytowej 2012 – 2014". Jak podał Interfax, analitycy spodziewają się odpływu na poziomie 70 mld dol. netto. Były to drugi najgorszy wynik od 2007 r., kiedy to zanotowano ostatni dodatni wskaźnik – plus 82,3 mld dol. Rekord nastąpił w 2008 r. – 130 mld dol.

Bank tłumaczy zwiększony odpływ gotówki tym, że w warunkach kryzysu inwestorzy wycofują pieniądze z rynków rozwijających się (bardziej ryzykownych), by lokować je w najmniej ryzykowne aktywa, przede wszystkim w USA. Niezależni eksperci zwracają uwagę, iż kapitał ucieka z Rosji także dlatego, że władzom nie udaje się przyciągnąć inwestorów ani uwiarygodnić tez o spadku biurokracji i korupcji.