W ujęciu realnym sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 0,7 proc. w skali roku.
Na wartość sprzedaży detalicznej ( czyli w sklepach, gdzie pracuje od 10 osób) wpłynął spadek w motoryzacji. W listopadzie dynamika w tej kategorii wyniosła ona -4,8 proc, w skali roku wobec 0,5 proc.
Za to (wciąż licząc w cenach bieżących) kupujemy więcej sprzęty RTV i AGD niż w dyskontach. W pierwszych dynamika wyniosła ponad 15 proc. w skali roku, w drugich – 14 proc.
Gdy zaś porówna się wartość sprzedaży detalicznej w cenach stałych (czyli porównywalnych do wartości sprzed roku), to okazuje się, że liderami sprzedaży są obie wymienione kategorie z wzrostem 14,4 proc. Z danych widać, że zmiana koszyka zakupów jest już stała, największe spadki - ponad 20 proc. dotyczą zakupów w sklepach wyspecjalizowanych, książek i prasy
Ekonomiści zastanawiają się nad wynikami sprzedaży detalicznej za miesiąc, gdy uwzględni zakupy przedświąteczne: - Prawdziwym testem nastrojów konsumenckich będą dane o sprzedaży detalicznej w kolejnym miesiącu, pokazujące skalę wydatków w sezonie świątecznym. Obawiamy się, że grudniowa dynamika sprzedaży będzie niższa od listopadowej. Niski popyt konsumpcyjny jest pokłosiem pogarszającej się sytuacji na rynku pracy. Konsumenci coraz silniej obawiają się o swoje miejsca pracy, w związku z czym niechętnie decydują się na większe wydatki oraz na zaciąganie kredytów konsumpcyjnych. Dodatkowo, banki w ostatnim czasie zaostrzyły kryteria udzielania kredytów konsumpcyjnych, co wpływa negatywnie na wielkość zakupów dóbr trwałego użytku - uważa Wojciech Matysiak analityk Banku Peko SA.