We wrześniu w ujęciu rok do roku lepiej niż w sierpniu sprzedawały się samochody, odzież i obuwie. Kupowaliśmy za to mniej żywności, kosmetyków i książek. Gorsza była też dynamika sprzedaży w dyskontach.
- Wzrost sprzedaży detalicznej okazał się nieco niższy od prognoz, niemniej jednak wynik nie jest wcale zły w porównaniu do odczytów z pierwszej połowy br. W kolejnych miesiącach br., i na przestrzeni 2014 r., tempo wzrostu sprzedaży powinno nadal delikatnie przyspieszać. Po części będzie to efekt statystyczny, gdyż pod koniec 2012 r. gospodarstwa domowe zaczęły istotnie redukować swoje wydatki, ale także niska inflacja powinna zachęcać do zwiększania zakupów. Silnego przyspieszenia sprzedaży możemy spodziewać się dopiero wtedy, gdy wyraźnej poprawie ulegać będzie sytuacja na rynku pracy - mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
- Dane pokazują wzrost sprzedaży dóbr trwałego użytku, co sugeruje poprawę nastrojów i sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. Dane wpisują się w scenariusz powolnego ożywienia gospodarczego. Niska inflacja wspiera dochody rozporządzalne gospodarstw domowych, a stabilizacja sytuacji na rynku pracy sprzyja poprawie nastrojów. Szacujemy, że w trzecim kwartale wzrost konsumpcji przekroczył 1,0 proc. r/r, a PKB ogółem przyśpieszył do 1,8 proc. r/r. - mówi Urszula Kryńska, ekonomistka Banku Millennium.