NBP: Inflacja bazowa w maju spadła do 3,3 proc.

Inflacja bazowa w maju w Polsce spadła do 3,3 proc. r./r. – podał w poniedziałek Narodowy Bank Polski (NBP). Jest najniższa od ponad pięciu lat.

Publikacja: 16.06.2025 14:04

NBP: Inflacja bazowa w maju spadła do 3,3 proc.

Foto: Bloomberg

Po tym, jak w kwietniu inflacja bazowa w Polsce spadła do najniższego poziomu od stycznia 2020 r. (3,4 proc.), w maju kontynuowała tę tendencję, obniżając się do 3,3 proc. To pierwszy raz od okresu grudzień 2019-styczeń 2020, gdy inflacja bazowa dwa razy z rzędu znalazła się w dopuszczalnym przedziale wahań wokół celu inflacyjnego (1,5-3,5 proc.).

Inflacja bazowa to inflacja z pominięciem cen żywności i nośników energii (prądu, gazu, paliw itd.). Zajmują one około 42 proc. całego koszyka inflacyjnego GUS. Te dwie kategorie charakteryzują się dużą podatnością na czynniki globalne (np. geopolityczne, pogodowe). Wpływ polityki pieniężnej banku centralnego jest tu silnie ograniczony.

Jak analizują ekonomiści BOŚ Banku, do niższej inflacji bazowej w maju przyczyniła się kombinacja kilku czynników: obniżenie rocznej dynamiki cen w rekreacji i kulturze (głównie efekt spadku opłat radiowo-telewizyjnych), w łączności (miesięczny spadek cen w maju), spadek opłat za ubezpieczenie oraz głębszy spadek cen biletów lotniczych. Niższy od prognoz okazał się zaś wzrost cen za tytoń po marcowej podwyżce akcyzy.

Czytaj więcej

Analitycy: W najbliższych dniach wzrosną ceny paliw na stacjach

Inflacja bazowa w trendzie spadkowym

Inflacja bazowa w Polsce jest w ponownym trendzie spadkowym od końcówki 2024 r. W listopadzie wynosiła jeszcze 4,3 proc., by w pierwszym kwartale br. oscylować już na poziomie 3,6-3,7 proc., a teraz spaść do 3,2 proc. Warto odnotować, że jeszcze w marcowej projekcji inflacyjnej NBP prognozował inflację bazową na poziomie około 4 proc. przez cały 2025 r.

Częściowo w tak wyraźnym spadku pomogła rewizja wag w koszyku inflacyjnym GUS, ale nie jest to jedyne wyjaśnienie. Dane sugerują słabnącą presję inflacyjną w gospodarce, której pomaga m.in. relatywnie silny złoty (przede wszystkim względem dolara amerykańskiego) czy wciąż restrykcyjna polityka pieniężna NBP (mimo majowej obniżki stóp procentowych).

Co więcej, ekonomiści PKO BP szacują, że zannualizowany impet inflacji bazowej, obrazujący bieżące tendencje procesów inflacyjnych w kategoriach bazowych, jest jeszcze mniejszy niż sugerują dane o inflacji bazowej rok do roku, i kształtuje się w okolicach 2-2,5 proc.

Wciąż głównym czynnikiem dla RPP z punktu widzenia inflacji bazowej pozostaje presja płacowa. Choć dynamika wynagrodzeń w gospodarce opada (z około 14,5 proc. r./r. w pierwszej połowie 2024 r. do 10 proc. w pierwszym kwartale br.), to pozostaje dwucyfrowa i podwyższona na tle historycznym. Jednak widać m.in., że spada inflacja cen usług, gdzie zatrudnienie jest ważną pozycją po stronie kosztów. W maju wyniosła 6 proc. – wciąż dużo, ale jednak najmniej od stycznia 2020 r.

Czytaj więcej

Cła na nawozy z Rosji wchodzą w czasie wojny Izraela z Iranem

Co dalej z inflacją i stopami procentowymi?

„Pełna” inflacja spadła w Polsce w maju do 4 proc., najniżej od czerwca 2024 r., i na podobnym poziomie utrzyma się w czerwcu. Od lipca powinna spaść w okolice 3 proc. Część zespołów analitycznych widzi inflację na początku drugiej połowy roku nawet w okolicach 2,5 proc., acz duże znaczenie będzie tu miało m.in. zachowanie cen ropy naftowej na skutek konfliktu między Izraelem a Iranem. Ropa Brent kosztuje obecnie około 73-74 dolarów za baryłkę, o około 10 dolarów więcej niż na początku czerwca. Ceny benzyny i diesla w hurcie w Orlenie podrożały pod koniec ubiegłego tygodnia o około 7-9 groszy.

Jeśli chodzi o inflację bazową, to prognozy ekonomistów raczej wskazują powolny trend spadkowy choćby z uwagi na wolniejszy wzrost płac czy antyinflacyjny wpływ przekierowania części chińskiego importu z USA do Europy. Przykładowo, analitycy banków Citi Handlowy, PKO BP czy Pekao spodziewają się odczytów w okolicach 2,8-3 proc. na koniec 2025 r. (i dalszego mozolnego spadku w 2026 r.). Z drugiej strony, obawy budzi m.in. wciąż luźna polityka fiskalna rządu w tym i prawdopodobnie przyszłym roku. To właśnie między innymi z tego powodu prezes Glapiński mówił na początku czerwca, że „wzmocniły się fundamentalne czynniki mogące wzmacniać presję inflacyjną w dłuższym okresie”.

Nie będzie to całkiem odwodzić Rady Polityki Pieniężnej od obniżek stóp procentowych, ale taka retoryka na razie oddaliła perspektywę kolejnego cięcia z lipca na po wakacjach, oraz zacieśniła zdaniem części ośrodków analitycznych przestrzeń do obniżek w 2026 r. Przykładowo, analitycy Pekao i Citi Handlowego zrewidowali swoje prognozy na przyszły rok z cięć o 125 punktów bazowych do obniżek tylko o 50 pb.

Po tym, jak w kwietniu inflacja bazowa w Polsce spadła do najniższego poziomu od stycznia 2020 r. (3,4 proc.), w maju kontynuowała tę tendencję, obniżając się do 3,3 proc. To pierwszy raz od okresu grudzień 2019-styczeń 2020, gdy inflacja bazowa dwa razy z rzędu znalazła się w dopuszczalnym przedziale wahań wokół celu inflacyjnego (1,5-3,5 proc.).

Inflacja bazowa to inflacja z pominięciem cen żywności i nośników energii (prądu, gazu, paliw itd.). Zajmują one około 42 proc. całego koszyka inflacyjnego GUS. Te dwie kategorie charakteryzują się dużą podatnością na czynniki globalne (np. geopolityczne, pogodowe). Wpływ polityki pieniężnej banku centralnego jest tu silnie ograniczony.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Dane gospodarcze
Inflacja w maju jeszcze niższa. Nie przewidzieli tego nawet najwięksi optymiści
Dane gospodarcze
Po trzech latach nacisków Kremla prezeska Banku Rosji się ugięła. Stopy w dół
Dane gospodarcze
Stopy procentowe w dół dopiero po wakacjach? Adam Glapiński: Sygnały są mieszane
Dane gospodarcze
EBC znów tnie stopy procentowe
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Dane gospodarcze
Chiński przemysł kurczy się z powodu ceł