Decyzja rosyjskiego banku centralnego o pozostawieniu głównej stopy procentowej na dotychczasowym poziomie była zgodna z oczekiwaniami analityków. Bank Rosji podwyższył już przecież pod koniec lutego swoją główną stopę procentową z 9,5 proc. do 20 proc. Elwira Nabiullina, prezes banku centralnego, tłumaczyła na piątkowej konferencji prasowej, że tamta decyzja uchroniła Rosję przed "niekontrolowaną inflacją". Bank centralny przyznał jednak, że inflacja będzie nadal dużym problemem dla kraju. W tygodniu zakończonym 11 marca wyniosła ona 12,5 proc. r./r., gdy w ostatnim tygodniu lutego sięgała 9 proc.

- Inflacja pobije rekordy i może w nadchodzących tygodniach sięgnąć 20 proc. - prognozuje Olga Bielienkaja, ekonomistka z moskiewskiej firmy Investment Co. Finam.

Przewidywania Banku Rosji, co do sytuacji gospodarczej są pesymistyczne. "Wskaźniki sondażowe, w tym badanie koniunktury przeprowadzone przez Bank Rosji, sugerują pogorszenie się sytuacji w gospodarce rosyjskiej. Spółki w wielu branżach donoszą o problemach produkcyjnych i logistycznych związanych z restrykcjami handlowymi oraz finansowymi nałożonymi na Rosję" - mówi komunikat Banku Rosji. Wskazano w nim również, że gospodarka rosyjska "wchodzi w fazę transformacji strukturalnej na dużą skalę", której będzie towarzyszył "tymczasowy, ale nieuchronny okres wyższej inflacji".

Prezydent Władimir Putin złożył w parlamencie wniosek o mianowanie Elwiry Nabiulliny prezesem Banku Rosji na kolejną kadencję. Sprawuje ona władzę w banku centralnym od 2013 r. Według nieoficjalnych informacji, po szokowej podwyżce stóp procentowych z końca lutego, chciała ona złożyć dymisję. Nie zgodził się jednak na to Putin.

Czytaj więcej

Nabiullina zostanie szefową Banku Rosji na trzecią kadencję