Zgodnie z ich prognozami, wzrost eksportu w 2017 r. powinien sięgnąć 5 proc., wobec1,5 proc. wzrostu w minionym roku. Poprawy dynamiki wzrostu eksportu należy spodziewać się już w I kwartale 2017 r., a największe wzrosty powinny pojawić się w drugiej połowie roku.
Zdaniem ekonomistów banku znaczące osłabienie tempa wzrostu sprzedaży zagranicznej krajowych firm w minionym roku - głównie w ostatnich jego miesiącach - to przede wszystkim pokłosie analogicznego zjawiska w Niemczech, które odbierają ponad 27 proc. polskiego eksportu. Efekt? W okresie od stycznia do października 2016 r. eksport do Niemiec zwiększył się wartościowo jedynie o 1,7 proc. rok do toku, podczas gdy w tym samym okresie rok wcześniej było to 10,1 proc. r/r. – W zeszłym roku wzrost PKB w całej Europie Zachodniej opierał się głównie na silnej konsumpcji, a nie na inwestycjach czy eksporcie. Nie była to optymalna sytuacja dla Polski, która sprzedaje części, dobra pośrednie i komponenty dla zachodniego przemysłu– zauważa Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK.
Ekonomiści banku przewidują odbicie tempa wzrostu sprzedaży zagranicznej za sprawą dwóch czynników. Dzięki ożywieniu w handlu światowym oraz wyniku zmiany akcentów w czynnikach wzrostu w gospodarce strefy euro. - W krajach unijnych wzrost napędzany konsumpcją powinien przechodzić we wzrost wspierany inwestycjami i eksportem. Dodatkowo, znaczne osłabienie krajowej waluty z ostatnich miesięcy wzmocni eksport w wyniku poprawy konkurencyjności cenowej towarów z Polski – wyjaśniają eksperci banku.
Wśród istotnych ryzyk ekonomiści zwracają uwagę nie tyle czynniki gospodarcze, co przede wszystkim społeczno-polityczne. - W przyszłym roku kluczowymi momentami mogą okazać się wybory federalne w Niemczech oraz prezydenckie we Francji. Istotne będą także faktyczne założenia polityki (nie tylko handlowej) Stanów Zjednoczonych podczas prezydentury Donalda Trumpa. Eksporterom mogą zaszkodzić skutki Brexitu, bo Wielka Brytania to jeden z naszych głównych partnerów a potencjalne spowolnienie gospodarcze na Wyspach oraz osłabienie funta mogą mieć negatywne przełożenie na popyt na polskie towary - wskazują autorzy prognozy.