Kandydat na prezydenta Francji,Emmanuel Macron jest zdania,że z powodu niemieckiej nadwyżki w handlu od roku 2003 Francuzi nie są w stanie wdrożyć reform strukturalnych.
Niemcy postanowili się bronić.
Przed zaplanowanymi na koniec tego tygodnia rozmowami gospodarczymi G20 w Waszyngtonie,rząd niemiecki przygotował dokumenty, w których broni nadwyżki handlowej. Ministrowie finansów i gospodarki Niemiec dowodzą w nim,że nadwyżka w handlu zagranicznym, która sięgnęła już 8,3 proc. PKB, to efekt trafionych decyzji szefów eksportujących prywatnych firm, którzy swoje decyzje podejmują kierując się wskaźnikami rynkowymi.
- Niemcy nie stosują żadnych protekcjonistycznych instrumentów - czytamy w dokumencie cytowanym przez Reutera.
Ich zdaniem jeśli można wskazać na winnego, to jest nim przede wszystkim polityka pieniężna Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. I dalej czytamy w dokumencie: „ Wzrost gospodarczy w strefie euro oraz poziom inflacji mogą skłonić Europejski Bank Centralny do rozpoczęcia normalizacji w polityce pieniężnej, a silniejsze euro automatycznie zmniejszy nadwyżkę w handlu".