Minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire uznał w kanale TV France 2, że wygrana reprezentacji Francji byłaby dobra dla gospodarki. — Wzrost gospodarczy wynika z zaufania, a zwycięstwo w pucharze świata dałoby Francuzom wiarę w siebie. Jest w gospodarce coś irracjonalnego, wynikającego z wiary w siebie, z ochoty, z entuzjazmu, a to wszystko daje nam mundial — powiedział.
Według głównego ekonomisty agencji ubezpieczania kredytów eksportowych Euler Hermes, Ludovica Subrana, zwycięstwo Francji zwiększyłoby spożycie o 0,2 proc. dając dodatkowe 0,1 proc. wzrostu gospodarczego. Euler Hermes przewiduje wzrost francuskiego PKB z 1,8 do 1,9 proc. w tym roku.
Czytaj także: Komputery Goldman Sachs przegrały Mundial
Minister Le Maire nie wymienił żadnej liczby, ale podtrzymał rządową prognozę wzrostu o 2 proc., przekazaną w kwietniu Komisji Europejskiej.
Zadowoleni z mundialu byli dotąd sprzedawcy telewizorów, ich sprzedaż strzeliła od maja. Podczas samego mundialu skorzystali dostawcy pizzy, sprzedawcy strojów sportowych, proporczyków, restauracje i piwiarnie, ale zaczęły się wakacje przy dobrej pogodzie. Nie wszyscy więc żyli tylko piłką.