Inflacja inflacja w Wielkiej Brytanii skoczyła w lutym z 3 do 3,2 proc. Ekonomiści oczekiwali tymczasem spadku do 2,6 proc.
Przyczyną wzrostu jest droższa żywność i alkohol. W szczególności wzrosły ceny mięsa i warzyw. Słabszy funt brytyjski i gorsze zbiory w Hiszpanii spowodowały też że produkty z importu stały się dla Brytyjczyków droższe.
Brytyjskie Biuro Statystyczne (ONS) raz do roku aktualizuje zawartość koszyka składającego się z 650 produktów i usług, by wiernie oddać trendy zakupowe konsumentów. Każda z sekcji ma odpowiednią wagę, która pokazuje jej wpływ na te zwyczaje.
I tak wino różowe wyeliminowało czerwone, jako że kobiety szukają teraz lżejszych napojów alkoholowych. Powodem może być też ubiegłoroczna kampania społeczna uświadamiająca Brytyjkom, że zbyt często sięgają po alkohol. Ponad to Wyspiarze częściej kupują teraz małe butelki cydru, zamiast dużych. Podobnie jak częściej sięgają po duże opakowania dań gotowych typu curry czy kurczak słodko-kwaśny, niż znajdujące się dotychczas w koszyku inflacyjnym podobne dania ale dla singli. W tym roku ONS zauważyło też zmniejszenie wydatków na restauracje, hotele, ubrania, obuwie i samochody. Brytyjczycy więcej jednak wydają na energię co jest wynikiem ogromnego wzrostu cen gazu i prądu oraz tego, że mieszkańcy tego kraju więcej czasu spędzają w domu.
Skład nowego koszyka pokazuje też większe zainteresowanie Brytyjczyków etycznymi zakupami. Jaja od kur z wolnego chowu wyparły jaja fermowe. Te ostatnie utrzymywały się w zestawieniu od 1947 roku. Z kolei tani importowany cheddar został zastąpiony przez włoski parmezan. Ogłoszenie nowej listy produktów branych pod uwagę przy liczeniu inflacji może spowodować korektę styczniowego wskaźnika.