Reklama

Do Unii powoli wraca koniunktura gospodarcza

Wzrost gospodarczy nabiera tempa – powiedział w środę Oli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i polityki pieniężnej, przedstawiając najnowsze prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej

Aktualizacja: 06.05.2010 04:02 Publikacja: 05.05.2010 21:18

Do Unii powoli wraca koniunktura gospodarcza

Foto: Rzeczpospolita

[ol][li]Polska i Słowacja będą liderami wzrostu gospodarczego w tym roku[/li]

[li]W 2011 r. szybciej od nas będą się już rozwijały Słowacja, Estonia i Rumunia[/li]

[li]Ożywieniu w Unii może zagrozić kryzys finansów publicznych[/li][/ol]

Średnie tempo wzrostu PKB w Unii ma w tym roku wynieść 1 proc. (kilka miesięcy temu prognozowano 0,7 proc.), a w 2011 roku 1,7 proc. Poprawia się sytuacja na świecie, co zwiększa zapotrzebowanie na unijny eksport. Ale lepsze są też nastroje wewnątrz Unii zarówno wśród konsumentów, jak i przedsiębiorców.

W ostatnich latach to Polska była jedynym krajem w Unii, w którym nie było recesji. A w tym roku, zdaniem Brukseli, polska gospodarka razem ze słowacką będą się rozwijały najszybciej we Wspólnocie. Produkt krajowy brutto w obu krajach ma się zwiększyć o 2,7 proc. – To zachowawcza prognoza – ocenia Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.

Reklama
Reklama

Jednak już w przyszłym roku wyprzedzą nas inni. Wtedy wyższą dynamikę wzrostu gospodarczego będą miały Estonia, Słowacja i Rumunia, na naszym poziomie (3,3 proc.) będzie Łotwa, a tuż za nami Litwa. Tymczasem polski rząd w programie konwergencji zakładał, że PKB w 2011 r. zwiększy się o 4,5 proc., co miało pomóc ograniczyć dług w relacji do PKB.

Bruksela podkreśla, że dobrą sytuację Polska zawdzięcza zdrowym fundamentom gospodarczym w momencie wybuchu kryzysu, silnemu sektorowi finansowemu oraz stosunkowo niskiemu stopniowi otwarcia gospodarki i osłabieniu złotego. – Jako sygnał ostrzegawczy Polska powinna potraktować informacje związane z przewidywaniami dotyczącymi wysokości długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych – podkreśla Borowski.

[wyimek]3,3 proc. wyniesie w 2011 r. wzrost polskiego produktu krajowego brutto[/wyimek]

Deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie w tym roku do 7,3 proc. PKB, a w 2011 r. ulegnie tylko nieznacznemu zmniejszeniu do 7 proc. PKB. Z kolei dług publiczny osiągnie w tym roku 53,9 proc. PKB, a rok później – 59,3 proc. PKB. – W tym roku deficyt przestanie się już powiększać. Ale niestety wzrost długu publicznego w Unii będziemy obserwowali w ciągu najbliższych kilku lat – powiedział komisarz Rehn.

Od dna odbijają się kraje bałtyckie. W 2009 roku zanotowały najgłębszy, dwucyfrowy spadek aktywności gospodarczej. Jeszcze w tym roku Litwa i Łotwa są na minusie, ale już w 2011 r. cała trójka wróci do unijnej czołówki. Estonia może nawet stać się liderem, z oczekiwanym tempem wzrostu gospodarczego na poziomie 3,8 proc. PKB. Kraj ten będzie już wtedy prawdopodobnie w strefie euro, bo spełnia wszystkie kryteria wspólnej waluty.

Zagrożeniem dla w miarę pozytywnego scenariusza rozwoju jest ryzyko rozlania się kryzysu greckiego na inne państwa Unii, np. Portugalię czy znacznie większą Hiszpanię.

Reklama
Reklama

[ol][li]Polska i Słowacja będą liderami wzrostu gospodarczego w tym roku[/li]

[li]W 2011 r. szybciej od nas będą się już rozwijały Słowacja, Estonia i Rumunia[/li]

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w sierpniu 2025 rośnie, budowlanka mocno w dół – dane GUS zaskakują
Dane gospodarcze
Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada
Dane gospodarcze
Fed obniża stopy procentowe. Do końca roku możliwe jeszcze dwa cięcia
Dane gospodarcze
Inflacja bazowa najniższa od 5,5 roku, również alternatywne miary inflacji w dół
Dane gospodarcze
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Reklama
Reklama