Prognoza wzrostu pkb i inflacji stabilna

Według projekcji banku centralnego dotyczącej inflacji oraz wzrostu PKB motorem gospodarki będzie popyt krajowy

Publikacja: 19.11.2010 03:59

Prognoza wzrostu pkb i inflacji stabilna

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Red

Pod koniec października Narodowy Bank Polski opublikował projekcję inflacji i PKB dla Polski do końca 2012 r. Projekcja zawiera scenariusz umiarkowanego wzrostu gospodarki, któremu towarzyszy relatywnie ograniczona presja inflacyjna.

Według ścieżki centralnej projekcji po osiągnięciu 3,5-proc. tempa wzrostu PKB w tym roku dynamika gospodarki wzrośnie do ok. 4 proc. w latach 2011 – 2012. Inflacja znajdzie się w pobliżu celu inflacyjnego NBP(2,5 proc.) lub poniżej górnego dopuszczalnego pasma odchyleń.

Scenariusz umiarkowanego wzrostu i ograniczonej inflacji na najbliższe dwa lata to kontynuacja pozytywnych tendencji, jakie można było zaobserwować w gospodarce w ostatnich kwartałach.

W 2009 r. Polska była jedynym krajem UE, w którym PKB wzrósł. Od IV kw. ub.r. tempo wzrostu wynosi ok. 3 proc., a inflacja utrzymuje się w granicach dopuszczalnego pasma odchyleń od celu. Od grudnia 2009 r. do września br. wskaźnik inflacji obniżył się z 3,5 proc. do 2,5 proc., przejściowo spadając poniżej celu inflacyjnego.

Zatrudnienie w gospodarce rośnie od kilku miesięcy. Wprawdzie bezrobocie zwiększyło się we wrześniu, ale w poprzednich miesiącach systematycznie malało. Przedsiębiorstwa przemysłowe i banki notują dobre wyniki.

Na tym tle pozytywnych danych jedynie sektor finansów publicznych wypada znacznie gorzej. Już w ub.r. deficyt całego sektora (budżet państwa plus samorządy) w relacji do PKB wyniósł ok. 7 proc. W tym roku sytuacja się powtórzy, a deficyt będzie prawdopodobnie jeszcze większy. Mimo to punkt startu polskiej gospodarki do rozwoju w najbliższych dwóch latach jest dobry.

W uproszczonym, modelowym ujęciu dynamika gospodarki w średnim okresie zależy od wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych społeczeństwa oraz od tzw. eksportu netto, czyli różnicy między wielkością eksportu i importu. Jeżeli dynamika eksportu przewyższa dynamikę importu, to wkład eksportu netto do dynamiki PKB jest dodatni – popyt zagraniczny jest dodatkowym motorem wzrostu. W przeciwnym przypadku wkład eksportu netto do dynamiki PKB jest ujemny.

Zgodnie z projekcją w tym roku zmieni się relatywne znaczenie czynników wzrostu. W 2009 r. i I kw. 2010 wkład eksportu netto do dynamiki PKB był dodatni. Według wstępnych danych GUS II kw. br. przyniósł zmianę – eksport netto pomniejszył dynamikę PKB.

Projekcja NBP wskazuje, że zmiana ta może być trwała. Rozwijająca się w coraz szybszym tempie gospodarka będzie potrzebować większej ilości dóbr z importu. Jednocześnie eksport będzie się rozwijał nieco wolniej. Inaczej mówiąc, motorem wzrostu gospodarki będzie popyt krajowy.

Głównym komponentem popytu krajowego jest konsumpcja: indywidualna i zbiorowa. Konsumpcja gospodarstw domowych zależy od dochodów, te z kolei od szeregu innych czynników, w tym od wielkości zatrudnienia i bezrobocia oraz poziomu i dynamiki płac.

Zgodnie z projekcją dynamika wydatków konsumpcyjnych w najbliższych dwóch latach będzie oscylować wokół 3 proc. (to znacznie więcej niż podczas spowolnienia w 2009 r., lecz mniej niż przed kryzysem). Będzie to wynikiem relatywnie dobrej i poprawiającej się sytuacji na rynku pracy. Po niewielkim jesienno-zimowym wzroście bezrobocia powinno ono powoli maleć. Powinny też rosnąć płace. W efekcie prognoza 3-proc. dynamiki konsumpcji indywidualnej wydaje się realistyczna.

Inwestycje – to drugi ważny czynnik determinujący popyt krajowy. Ich wielkość zależy głównie od przewidywań przedsiębiorców co do popytu na ich produkty. Ponadto przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych firmy uwzględniają m.in. stopień wykorzystania mocy wytwórczych, dostępność finansowania inwestycji, w tym łatwość uzyskania i koszt kredytu, a także obecną i przewidywaną koniunkturę.

Zgodnie z projekcją w l. 2011 i 2012 dynamika nakładów brutto na środki trwałe będzie relatywnie wysoka, wyniesie ok.

8 proc. Będzie to głównie wynikiem wysokiego tempa wzrostu inwestycji publicznych współfinansowanych z funduszy unijnych. Ożywienie w inwestycjach prywatnych nastąpi dopiero w roku 2012.

Projekcja NBP jest opracowywana przy założeniu stałych stóp procentowych. Oznacza to, że odchylenie inflacji od celu inflacyjnego nie wywołuje w modelu reakcji w postaci zmiany krótkoterminowej stopy procentowej. W tym znaczeniu projekcja przedstawia hipotetyczny świat, który z założenia nie pretenduje do miana realistycznego.

Mimo to ten hipotetyczny świat, przedstawiający określony przebieg procesów makroekonomicznych przy stałej stopie procentowej, może być pomocny przy podejmowaniu decyzji przez RPP.

Według projekcji inflacja mierzona wskaźnikiem CPI będzie powoli rosnąć na przełomie lat 2010/2011, a później ustabilizuje się w okolicach 3 proc. Banki centralne podają dodatkowo miary tzw. inflacji bazowej po wyłączeniu cen żywności i energii. Wynika to z tego, że narzędzia polityki pieniężnej są bardziej skuteczne dla stabilizowania inflacji bazowej niż pozostałych komponentów wpływających na wielkość wskaźnika CPI.

Szoki podażowe na rynkach surowców energetycznych lub żywnościowych mogą wywierać pewien przejściowy wpływ na ceny energii, paliw i żywności, który nie musi wywołać reakcji ze strony polityki pieniężnej. Zgodnie z projekcją inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii będzie się kształtować w latach 2010 – 2012 w przedziale 1,5 – 2,5 proc. Relatywnie wysoka dynamika cen żywności, w szczególności na przełomie lat 2010/2011, i utrzymująca się wysoka dynamika cen energii będą odpowiedzialne za wzrost wskaźnika CPI ponad cel inflacyjny.

Poza założeniem stałej stopy referencyjnej projekcja opiera się także na założeniu określonego scenariusza rozwoju gospodarki światowej, a w zasadzie trzech gospodarek, które w poważnym stopniu determinują przebieg procesów makroekonomicznych w Polsce. Są to strefa euro oraz gospodarki USA i W. Brytanii. Na podstawie prognoz zagranicznych ośrodków analitycznych przyjęto, że PKB za granicą urośnie o 1,5 proc. w 2011 r. i 1,9 proc. w 2012 r. Inne wartości będą poważnym źródłem niepewności projekcji.

Dziś niepewność jest także powszechnym czynnikiem na świecie. To skutek nie w pełni jeszcze wygasłego kryzysu, dywersyfikacji gospodarek, zaostrzającej się konkurencji między regionami i krajami, trudności w znalezieniu dróg wyjścia z tej sytuacji.

Ożywienie w gospodarce USA jest niemrawe. Pod ciężarem kosztów kryzysu Ameryka utraciła wigor. Niskiemu tempu wzrostu PKB towarzyszy malejąca inflacja. Pojawiają się obawy, że największa gospodarka świata wpadnie w deflację. Aby temu przeciwdziałać, Fed zdecydował o dalszym rozluźnieniu polityki monetarnej poprzez kolejne zakupy obligacji rządu USA. Nie ma jednak pewności, czy zastrzyk dodatkowego pieniądza pobudzi aktywność gospodarki.

Gospodarka strefy euro także ma trudności, choć jej najbliższe perspektywy wydają się nieco lepsze niż USA. Kryzys odsłonił słabości poszczególnych gospodarek, a koszty ratowania stabilności systemów bankowych odbiły się na kondycji finansów publicznych. Rosną deficyty budżetowe i dług publiczny. Tylko nadzwyczajne działania uchroniły Grecję przed restrukturyzacją długu. Na tle południa Europy dobrze wypada północ, w szczególności Niemcy, gdzie tempo wzrostu gospodarczego było w II kw. nieco wyższe niż w Polsce. Strefa euro się dywersyfikuje. Jednak jej spójność w długim okresie nie wydaje się zagrożona.

Dywersyfikacja zachodzi też w gospodarce globalnej. Szybko rosną gospodarki krajów wschodzących. W I połowie 2010 r. dynamika PKB w Chinach, Indiach, Brazylii i Turcji wyniosła ok. 10 proc. III kw. przyniósł jej osłabienie. Banki centralne niektórych krajów rozwijających się zacieśniły politykę pieniężną, co spowodowało wzrost dysparytetu ich stóp procentowych w relacji do krajów rozwiniętych. To czynnik, który może wywołać wzmożony napływ kapitałów do tych krajów i w efekcie umocnienie ich walut.

Są i inne rodzaje ryzyka dla PKB i inflacji w Polsce, które mogą spowodować, że scenariusz umiarkowanego wzrostu i ograniczonej inflacji nie zrealizuje się w pełni. To m.in. stan finansów publicznych. W wyniku spowolnienia w ub.r. deficyt budżetowy w relacji do PKB wyniósł ok. 7 proc. W tym roku będzie zapewne jeszcze wyższy.

Istnieje też ryzyko, że relacja długu publicznego do PKB może przekroczyć 55 proc. Rząd chce ograniczyć już od przyszłego roku deficyt budżetowy i zahamować wzrostu długu. Od powodzenia jego działań zależy także realizacja scenariuszy dotyczących wzrostu PKB oraz inflacji.

[i]Autor jest członkiem Zarządu NBP oraz profesorem Uniwersytetu Warszawskiego[/i]

Dane gospodarcze
Nowe dane GUS. Nominalny PKB Polski podwoił się w niecałą dekadę
Dane gospodarcze
Ekonomiści Credit Agricole BP z najcelniejszym scenariuszem
Dane gospodarcze
Kiedy Fed może powrócić do obniżek stóp procentowych?
Dane gospodarcze
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Dane gospodarcze
Pośpieszne zakupy w USA w marcu. Powstał rekordowy deficyt bilansu handlowego