Z danych, jakie przedstawia Ministerstwo Pracy, wynika, że w tym roku urzędy pracy zorganizowały i przeprowadziły znacznie mniej staży szkoleń, robót publicznych i prac interwencyjnych niż w zeszłym roku. Największa różnica dotyczy szkoleń (jest ich ponad cztery razy mniej niż w 2010 roku). Przez pięć miesięcy tego roku prawie cztery razy mniej bezrobotnych otrzymało też pieniądze na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Do czerwca było to ponad 6 tys. osób, a w zeszłym roku - ponad 23 tys.
Jednak wiele powiatowych urzędów pracy przyznaje, że dopiero na wiosnę zaczęło organizować aktywne wsparcie w postaci staży i szkoleń. A to oznacza, że w najbliższych miesiącach znacznie więcej osób niż na początku roku skorzysta z substydiowanych ofert.
Tak na przykład jest na Podhalu. Krystyna Grzeszczak, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy uważa, że wzmożone prace sezonowe oraz działania aktywizujące pomiędzy majem a wrześniem pozwolą zmniejszyć bezrobocie. – Ale na aktywne formy pomocy mamy 70 proc. pieniędzy mniej niż rok temu - dodaje Grzeszczak.
Dodatkowo urzędy, które mają znacznie mniej pieniędzy w porównaniu z zeszłym rokiem, wprowadziły bardziej rygorystyczne kryteria przyznawania pieniędzy na staże i dofinansowywania tworzenia miejsc pracy.
- Bardziej rygorystycznie traktujemy zobowiązania dotyczące zatrudniania u siebie po stażu. Odmawiamy wsparcia tym firmom, które nie dotrzymywały umów - przyznaje Regina Chrzanowska, dyrektor powiatowego urzędu pracy w Krośnie. - To spowodowało, że część firm zrezygnowała z organizowania kolejnych staży. Mamy mniej ofert - dodaje.