– Utrzymanie 4 proc. wzrostu gospodarczego w tym roku staje się coraz poważniejszym wyzwaniem – uważa ekonomistka Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH. Wczoraj GUS podał, że sprzedaż detaliczna w czerwcu w cenach bieżących wzrosła o 10,9 proc, a w cenach stałych o 6,4 proc. w skali roku. Ekonomiści szacowali, że będzie to 11,8 proc.
Choć w całym półroczu kupowaliśmy więcej niż rok temu, dynamika w kolejnych miesiącach jest coraz mniejsza. W czerwcu (w cenach stałych) najwięcej kupowaliśmy w dyskontach (wzrost o 25,5 proc.), mocny był też wzrost sprzedaży samochodów i części motoryzacyjnych (7,4 proc.) oraz paliw (4,7 proc.). Spadła wartość kupionej żywności i napojów ( o 2,7 proc.) oraz prasy (o 1,8 proc.).
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan, sądzi, że szybko rosnąca inflacja oraz powszechne informacje o problemach Grecji czy zawirowania z wyceną franka szwajcarskiego spowodowały, że Polacy zaczęli ostrożniej wydawać pieniądze. Widać to szczególnie w spadającej dynamice zakupów sprzętu trwałego użytku oraz odzieży. Ale jej zdaniem spadek bezrobocia (w czerwcu, jak podał GUS do 11,8 proc.) i wzrost realnych wynagrodzeń utrzymają 9 – 10 proc. wzrostu sprzedaży detalicznej w drugiej połowie roku. – Konsumpcja powinna dalej ciągnąć wzrost gospodarczy, który w całym roku wyniesie ok. 4 proc. – dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Maria Drozdowicz-Bieć z wraca uwagę na to, iż kilka dni wcześniej rynek nieprzyjemnie zaskoczyły dane o produkcji przemysłowej. Jej wartość w skali roku wzrosła o 2 proc., a po wyłączeniu efektów sezonowych o 4,5 proc. – Wiemy też, że spadają zamówienia, głównie eksportowe – ekonomistka zwraca uwagę, że nie tylko Polska boryka się z szybko rosnącymi cenami. – Co prawda, w wielu krajach poziom inflacji jest niższy niż u nas, ale skoczył podobnie. W wielu krajach Europy Zachodniej spada dynamika konsumpcji i nastroje w firmach.
Halina Dmochowska, wiceprezes GUS, uważa jednak, że niższa dynamika produkcji to raczej efekt jednorazowy. Jej zdaniem gospodarka rozwija się stabilnie. PKB powinien w całym półroczu wzrosnąć o 4 proc.