Ulrich Hackenberg, szef działu badań i rozwoju Volkswagena oraz członek zarządu grupy powiedział, że firma zamierza zaoferować nową gamę pojazdów przygotowanych specjalnie na rynki wschodzące. Samochody te mają być oszczędne i dostępne dla mniej zamożnych klientów, którzy stanowią zdecydowaną większość populacji. Koncern nie przewiduje wprowadzenia jednego taniego samochodu na cały świat. Zamiast tego zamierza skupić się na przygotowaniu modeli z myślą o konkretnym rynku. Ceny tanich aut mają oscylować wokół 5,5 tys. dol.
– Strategią rynkową Volkswagena jest oferowanie produktów skrojonych na miarę poszczególnych rynków. Takie działanie wynika z różnych potrzeb klientów i stosowanych na lokalnych rynkach różnych modeli biznesowych – tłumaczy Jarosław Filipek, dyrektor generalny CODES Strategie.
Volkswagen dołączył do grona innych wielkich koncernów motoryzacyjnych próbujących podbić chłonne rynki krajów rozwijających się. Niedawno Nissan ogłosił wskrzeszenie taniej marki Datsun, aby dotrzeć do licznych, ale mniej zamożnych klientów w krajach rozwijających się. Również General Motors obecny jest w najtańszym segmencie za sprawą Chevroleta Sparka oraz szykującego się do podboju Azji Forda. Przez kilkanaście lat najpopularniejszym niedrogim autem w Indiach było Suzuki Maruti 800, kosztujące ok. 4,7 tys. dol. Również Hyundai sprzedaje w tym kraju tani model Santro, za którego trzeba zapłacić ponad 5 tys. dol.
Nowe standardy cenowe wyznaczył indyjski producent Tata Motors, który od 2009 r. oferuje trzymetrowy model Nano, kosztujący jedynie 2,5 tys. dol. Jego śladem podążyła inna indyjski koncern, Bajaj Auto, który na początku b.r. przedstawił opracowany we współpracy z Renaultem-Nissanem model RE60. Napędzane silnikiem o pojemności 200 cm3 ma spalać niecałe 3l/100km i za sprawą ceny 2,5 tys. dol. będzie konkurować z Nano.
Koncern z Wolfsburga poważnie traktuje ekspansję na indyjski rynek. Do końca b.r. firma zainwestuje w tym kraju ok. 705 mln dol., a w ciągu kolejnych 12 miesięcy niemiecki koncern zamierza wydać w na rozwój swojego indyjskiego oddziału ponad 390 mln dol. Firma musi osiągnąć niskie koszty produkcji, aby liczyć się na nowym dla siebie rynku.