Udający się na szczyt państw BRICS w Durbanie prezydent Chin Xi Jinping zatrzymał się w Tanzanii. Podczas swojej obecnej afrykańskiej podróży odwiedzi też Demokratyczną Republikę Konga. Fakt, że Xi Jinping jako cel swojej drugiej podróży zagranicznej (po Rosji) wybrał państwa afrykańskie, odczytywany jest powszechnie jako dowód strategicznego zaangażowania się Chin w tym rejonie świata.
– Nasza przyjaźń z Afryką jest szczera! – powiedział w Dar es Salam Xi Jinping w języku suahili. Komplementując gospodarzy, nazwał Afrykę „kontynentem nadziei i obietnicy". Przypomniał, że w ubiegłym roku wymiana handlowa Chin z państwami afrykańskimi (łącznie z arabską północą kontynentu) osiągnęła wartość 198 mld dol. To około dziesięć razy więcej niż dekadę temu i nadal dynamicznie rośnie.
Każda wizyta chińskiego przywódcy wiąże się z podpisywaniem nowych kontraktów dotyczących na ogół inwestycji infrastrukturalnych i wydobycia surowców potrzebnych chińskiemu przemysłowi. Podczas afrykańskiej wizyty prezydenta Hu Jintao latem 2012 r. łączna wartość umów handlowych i inwestycyjnych osiągnęła 20 mld dol. Tym razem Chińczycy również obiecują zwiększanie swojego zaangażowania gospodarczego w nie mniejszej skali.
W Tanzanii Xi Jinping podpisał z przyjmującym go prezydentem Jakayą Kikwete 16 umów gospodarczych. Chińczycy zbudują m.in. kilka nowych szpitali i rozbudują porty morskie. W Dar es Salam powstanie chińskie centrum kulturalne. Od 1988 r. w całej Afryce powstało już 20 ośrodków promujących Chiny i język chiński.
Podczas spotkań w Tanzanii Xi Jinping starał się rozwiać obawy związane z chińską ekspansją. Mówił o tworzeniu nowych miejsc pracy i wspomaganiu rozwoju gospodarki. W Tanzanii czynnikiem rozwoju miałoby być utworzenie regionalnego centrum komunikacyjnego i logistycznego dla obsługi wymiany handlowej Chin ze wschodnią Afryką.