Afryka – kolonizacja po chińsku

Nowy prezydent Chin przywiózł imponujący pakiet wielomiliardowych umów gospodarczych

Aktualizacja: 27.03.2013 04:37 Publikacja: 27.03.2013 00:26

Udający się na szczyt państw BRICS w Durbanie prezydent Chin Xi Jinping zatrzymał się w Tanzanii. Podczas swojej obecnej afrykańskiej podróży odwiedzi też Demokratyczną Republikę Konga. Fakt, że Xi Jinping jako cel swojej drugiej podróży zagranicznej (po Rosji) wybrał państwa afrykańskie, odczytywany jest powszechnie jako dowód strategicznego zaangażowania się Chin w tym rejonie świata.

– Nasza przyjaźń z Afryką jest szczera! – powiedział w Dar es Salam Xi Jinping w języku suahili. Komplementując gospodarzy, nazwał Afrykę „kontynentem nadziei i obietnicy". Przypomniał, że w ubiegłym roku wymiana handlowa Chin z państwami afrykańskimi (łącznie z arabską północą kontynentu) osiągnęła wartość 198 mld dol. To około dziesięć razy więcej niż dekadę temu i nadal dynamicznie rośnie.

Każda wizyta chińskiego przywódcy wiąże się z podpisywaniem nowych kontraktów dotyczących na ogół inwestycji infrastrukturalnych i wydobycia surowców potrzebnych chińskiemu przemysłowi. Podczas afrykańskiej wizyty prezydenta Hu Jintao latem 2012 r. łączna wartość umów handlowych i inwestycyjnych osiągnęła 20 mld dol. Tym razem Chińczycy również obiecują zwiększanie swojego zaangażowania gospodarczego w nie mniejszej skali.

W Tanzanii Xi Jinping podpisał z przyjmującym go prezydentem Jakayą Kikwete 16 umów gospodarczych. Chińczycy zbudują m.in. kilka nowych szpitali i rozbudują porty morskie. W Dar es Salam powstanie chińskie centrum kulturalne. Od 1988 r. w całej Afryce powstało już 20 ośrodków promujących Chiny i język chiński.

Podczas spotkań w Tanzanii Xi Jinping starał się rozwiać obawy związane z chińską ekspansją. Mówił o tworzeniu nowych miejsc pracy i wspomaganiu rozwoju gospodarki. W Tanzanii czynnikiem rozwoju miałoby być utworzenie regionalnego centrum komunikacyjnego i logistycznego dla obsługi wymiany handlowej Chin ze wschodnią Afryką.

Na spotkania z chińskim prezydentem gospodarze przywozili delegacje wznoszące okrzyki na cześć gościa i wymachujące chorągiewkami. Tymczasem wielu polityków afrykańskich zaczyna dawać wyraz swoim wątpliwościom odnośnie do korzyści ze związków z Chinami (np. prezydent Zambii Michael Sata domaga się „ucywilizowania" warunków pracy w chińskich firmach). Głównie chodzi o skalę chińskiego zaangażowania. Wielkie inwestycje i tani import okazują się zabójczą konkurencją dla słabych gospodarek afrykańskich.

Poza tym Chińczycy – podobnie jak niegdyś europejscy kolonizatorzy – zainteresowani są głównie dostawami dla własnej, głodnej surowców gospodarki.

Xi Jinping doskonale zna te zarzuty, o czym świadczy treść jego przemówienia w Dar es Salam. Zwrócił w nim uwagę na konieczność wyrównania dysproporcji we wzajemnych kontaktach i na zapewnienie afrykańskim partnerom większych korzyści. W telewizyjnym wystąpieniu mówił o „przełożeniu przewagi surowcowej [państw Afryki] na korzyści rozwojowe".

Problem w tym, że wielu niedemokratycznym i skorumpowanym reżimom afrykańskim wcale nie zależy na zmianie taktyki określanej jako „płacę i nie pytam". W odróżnieniu od Europejczyków i Amerykanów, którzy żądają respektowania praw człowieka i przejrzystości w życiu gospodarczym, Chińczyków nadal interesuje tylko cena i wielkość dostaw.

Wschodzące globalne potęgi próbują łączyć siły

W południowoafrykańskim Durbanie rozpoczął się doroczny szczyt Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA (BRICS). Ich przywódcy dyskutują o problemach, które w ostatnim roku spowodowały spowolnienie rozwoju wschodzących gospodarek. Najważniejszą decyzją, jaką chciał przyjąć obecny szczyt państw zamieszkanych łącznie przez 40 proc. ludności świata i wytwarzających piątą część światowego PKB, jest powołanie wspólnego banku rozwoju. O tym, że przywódcy państw BRICS osiągnęli w tej sprawie wstępne porozumienie  informował minister finansów RPA Pravin Gordhan. W trakcie obrad okazało się jednak, że nadal jest zbyt wiele rozbieżności, zwłaszcza jeśli chodzi o wielkość kapitału, które mają wnieść państwa członkowskie (wstępnie planowano, by było to po 10 mld dolarów). Do rozwiązania pozostają także pytania o rozkład głosów w radzie banku, o to czy udziały mogłyby objąć także państwa rozwinięte spoza BRICS oraz o zasady udzielania ewentualnych kredytów preferencyjnych. W przyszłości niewykluczone jest także utworzenie  funduszu walutowego BRICS. Państwa, których łączne rezerwy walutowe szacowane są na 4,4 bln dol., mogłyby w ten sposób stabilizować swoje otoczenie ekonomiczne. Istotne dla całej grupy może być też chińsko-brazylijskie porozumienie o rozliczaniu jednej trzeciej wzajemnych obrotów nie w dolarach, lecz w walutach narodowych. Do Durbanu udał się prezydent  Egiptu, który jest zainteresowany członkostwem w BRICS.Zdaniem ekonomistów byłoby to jednak przedwczesne.

—jagi

Udający się na szczyt państw BRICS w Durbanie prezydent Chin Xi Jinping zatrzymał się w Tanzanii. Podczas swojej obecnej afrykańskiej podróży odwiedzi też Demokratyczną Republikę Konga. Fakt, że Xi Jinping jako cel swojej drugiej podróży zagranicznej (po Rosji) wybrał państwa afrykańskie, odczytywany jest powszechnie jako dowód strategicznego zaangażowania się Chin w tym rejonie świata.

– Nasza przyjaźń z Afryką jest szczera! – powiedział w Dar es Salam Xi Jinping w języku suahili. Komplementując gospodarzy, nazwał Afrykę „kontynentem nadziei i obietnicy". Przypomniał, że w ubiegłym roku wymiana handlowa Chin z państwami afrykańskimi (łącznie z arabską północą kontynentu) osiągnęła wartość 198 mld dol. To około dziesięć razy więcej niż dekadę temu i nadal dynamicznie rośnie.

Pozostało 84% artykułu
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku. Rząd uspokaja
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Dane gospodarcze
Zagadkowy komunikat RPP. Rząd chciał rozwiać niepewność, wyszło inaczej