Takie wnioski płyną z opublikowanych w poniedziałek wstępnych majowych odczytów wskaźników PMI obrazujących zmiany aktywności przedsiębiorstw.
Zbiorczy PMI dla przemysłu i usług całej strefy euro spadł w maju drugi raz z rzędu, z 53 pkt w kwietniu do najniższego od początku 2015 r. poziomu 52,9 pkt. Każdy odczyt tego wskaźnika powyżej 50 pkt oznacza wzrost gospodarki w porównaniu z poprzednim miesiącem, a dystans do tej granicy jest miarą tempa tego wzrostu. Choć majowy spadek PMI był kosmetyczny, zdaniem Chrisa Williamsona, głównego ekonomisty obliczającej te wskaźniki firmy Markit Economics, sugeruje on, że gospodarka Eurolandu nie utrzyma w II kwartale tempa wzrostu, które osiągnęła w I kwartale br. Wtedy jej PKB urósł o 0,5 proc., najbardziej od roku. – PMI sygnalizuje, że w II kwartale gospodarka strefy euro urośnie tylko o 0,3 proc. – ocenił Williamson.
Choć Markit Economics wstępne PMI oblicza tylko dla kilku największych gospodarek świata, poniedziałkowe dane sugerują, że za pogorszenie koniunktury w strefie euro odpowiedzialne są kraje z południa tego obszaru walutowego, w tym Włochy i Hiszpania. We Francji i w Niemczech koniunktura w maju bowiem się poprawiła.
Zbiorczy PMI dla sektorów przemysłowego i usługowego w Niemczech wzrósł w maju do najwyższego w tym roku poziomu 54,7 pkt, z 53,6 pkt w kwietniu. To odczyt wyraźnie lepszy od prognozowanego przez ekonomistów – 53,9 pkt. Z kolei we Francji, drugiej pod względem PKB gospodarki strefy euro, zbiorczy PMI odnotował w maju zwyżkę do 51,1 pkt, z 50,2 pkt w kwietniu. Tak szybko francuska gospodarka nie rozwijała się od października ub.r.
Dobre dane z Niemiec, dokąd trafia około 30 proc. polskiego eksportu, to niezła wiadomość dla naszej gospodarki. Po tym, gdy w I kwartale tempo wzrostu polskiego PKB wyhamowało do 3 proc. rok do roku, z 4,3 proc. w IV kwartale ub.r., początek II kwartału przyniósł wyraźną poprawę koniunktury. Opublikowane w zeszłym tygodniu dane o produkcji przemysłowej w kwietniu (wzrosła o 6 proc. rok do roku) sugerowały, że dużą rolę miał w tym eksport. Do sektorów, w których produkcja wzrosła najbardziej, należały bowiem te najmocniej zorientowane na sprzedaż za granicę.