"Deficyt sektora finansów publicznych spadać będzie z mniej więcej 3,4 proc. PKB do 2,6-2,7 proc. w roku przyszłym, licząc według nowej metodologii ESA 2010. Jest więc to dosyć znaczące ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych" - powiedział szef MF w radiu TOK FM.
Jak dodał, w nadchodzącym roku reguła wydatkowa będzie wymuszać dalszy spadek wydatków w stosunku do PKB.
"Przyszły rok będzie kolejnym rokiem najniższych wydatków publicznych w stosunku do PKB w historii 25-lecia Polski" - podkreślił. Wcześniej resort finansów informował, iż prognozuje w tym roku deficyt na poziomie 3,5 proc. PKB, a w przyszłym sięgnie on 2,8 proc.
Minister odniósł się też do zarzutów rosnącego fiskalizmu. "To jest nieprawda. Nie można porównywać planowanego limitu deficytów z planowanym wykonaniem za 2014 r. Natura polskich finansów publicznych i ustaw jest taka, że deficyt zapisany w ustawie budżetowej jest górną granicą, podobnie jak i wydatki" - mówił Szczurek. Dodał, że rzeczywiste wydatki są zawsze o 3-4 proc. niższe od tych zapisanych w ustawie.
W środę rząd przyjął projekt budżetu na 2015 r. Założono w nim, że deficyt nie może być większy niż 46 mld 80 mln zł. Dochody budżetowe mają sięgnąć 297 mld 252 mln 925 tys. zł, a wydatki 343 mld 332 mln 925 tys. zł. Przygotowując projekt budżetu oparto się na prognozie mówiącej, że w 2015 r. PKB wzrośnie o 3,4 proc., a średnioroczna inflacja sięgnie 1,2 proc.