Aktualizacja: 30.11.2016 20:02 Publikacja: 30.11.2016 19:00
2 zdjęcia
ZobaczFoto: Rzeczpospolita
Nieco ponad połowa Polaków uważa, że sytuacja gospodarcza kraju już dziś jest zła lub bardzo zła. Jak będą wyglądać ich oceny, gdy ziszczą się prognozy ekonomistów, coraz częściej przewidujących stopniowe spowalnianie rozwoju gospodarczego?
Wczorajsze dane statystyczne dotyczące PKB (2,5 proc. wzrostu) potwierdziły najgorsze obawy. Spada tempo rozwoju i – co szczególnie bolesne – ciągle maleje wartość inwestycji (spadek o 7,7 proc.). Jeżeli nie będzie nowoczesnej infrastruktury, modernizowania istniejących i budowy nowych zakładów, Polska nie ma szans na szybki i samodzielny rozwój. Część rządu wie to doskonale, stąd m.in. plan wicepremiera Morawieckiego. Ale jest w Radzie Ministrów również druga grupa, która uważa, że podstawowym celem rządu powinno być ulżenie uboższym bez względu na koszty. Wśród tych quasi-socjalistów brakuje refleksji, co się stanie, gdy ich działania zahamują wzrost gospodarczy.
Węgierski premier Viktor Orbán zagroził blokadą budżetu unijnego na lata 2028-2035, jeśli Komisja Europejska nie uwolni przyznanych Węgrom środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Osiemdziesiąt milionów złotych na godzinę. Tyle w przeliczeniu na złotówki kosztuje wszystkich Rosjan wojna rozpętana przez Putina. Wydatki Kremla na wojnę ustanowiły nowy rekord. Tyle nie wydawał nawet Związek Sowiecki.
– Chcemy zastosować formy protestu, których jeszcze nie stosowaliśmy. Nie mają one utrudniać życia Polakom – zadeklarował wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów Andrzej Szary w TOK FM. Funkcjonariusze domagają się od rządu Donalda Tuska 15-proc. podwyżek.
Mundurowi są rozczarowani uchwaloną przez Sejm ustawą budżetową na 2025 rok, która zakłada tylko 5-proc. podwyżkę dla funkcjonariuszy publicznych. NSZZ Policjantów domagał się wzrostu wynagrodzeń o 15 proc. i ogłosił akcję protestacyjną.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Sejm w piątek uchwalił ustawę budżetową na rok 2025. Zakłada ona, że dochody budżetu wyniosą 632,6 mld zł, wydatki nie przekroczą 921,6 mld zł, a deficyt sięgnie maksymalnie 289 mld zł.
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Osiemdziesiąt milionów złotych na godzinę. Tyle w przeliczeniu na złotówki kosztuje wszystkich Rosjan wojna rozpętana przez Putina. Wydatki Kremla na wojnę ustanowiły nowy rekord. Tyle nie wydawał nawet Związek Sowiecki.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas