Grupa 25 ambasadorów wystosowała pismo do członków Kongresu USA i do administracji Joe Bidena stwierdzające, że „ograniczanie kwalifikowania się do kredytu na zakup pojazdów na tej podstawie, że są montowane w USA w zakładach z działającymi związkami zawodowymi i mają lokalny wsad jest niezgodne z amerykańskimi zobowiązaniami złożonymi w WTO w ramach wielostronnych porozumień”. Ambasadorzy także z Polski, Szwecji, Hiszpanii, Austrii, Holandii, Belgii, Cypru, Irlandii, Malty, Finlandii, Rumunii i Grecji stwierdzili, że taki przepis zaszkodziłby międzynarodowym producentom pojazdów. Ich zdaniem „naruszałby międzynarodowe przepisy o handlu, zaszkodziłyby ciężko pracującym Amerykanom zatrudnionym przez te firmy i podważałby starania tych producentów w rozwijaniu amerykańskiego rynku e-aut, aby mógł osiągnąć przyjęte przez administrację cele klimatyczne”. Ten przepis szkodziłby także parterom handlowym USA.

Kongres w Waszyngtonie rozważa nową ulgę podatkową 12 500 dolarów, która będzie dotyczyć sumy 4500 dolarów na pojazdy elektryczne montowane w zakładach w Stanach z reprezentacją związkową i 500 dolarów na amerykańskie baterie. Jedynie pojazdy produkowane w Stanach podlegałyby tej uldze 12 500 dolarów od 2027 r. — wynika z propozycji Izby Reprezentantów, ogłoszonej w ostatnim tygodniu — pisze Reuter.

Propozycja ma poparcie prezydenta Joe Bidena, związku zawodowego United Auto Workers i wielu demokratycznych kongresmanów. Prezydent UAW, Ray Curry uznał, że taki zapis „‚stworzy i zachowa kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy członkom UAW, będzie wygraną pracowników sektora motoryzacji”.

Przeciwko zachęcie są duże firmy produkujące pojazdy, m.in. Toyota, Volkswagen, Daimler, Honda, Hyundai i BMW. Kanada i Meksyk opublikowały własne komunikaty sprzeciwiające się temu planowi. Członkowie kierownictw 12 dużych firm samochodowych zaapelowali do dwojga senatorów z Kalifornii, Dianne Feinstein i Alexa Padilli, aby „sprzeciwili się federalnym zachętom finansowym do kupowania e-aut, które nie traktują pracowników motoryzacji z Kalifornii na równi ze wszystkimi innymi pracownikami sektora motoryzacji”.