– Wspólnie napędzamy przyszłość, jak głosi credo PKN Orlen. Dla PZU ta przyszłość to finansowe bezpieczeństwo pracowników, którzy zdecydują się na oszczędzanie w PPK. Oferując atrakcyjne warunki, chcemy wspierać budowanie oszczędności przez Polaków, co wspomoże jakość życia na emeryturze. Jako Grupa PZU jesteśmy dla klientów biznesowych i indywidualnych bezpiecznym, sumiennym i stabilnym partnerem – powiedział z kolei Paweł Surówka, prezes zarządu PZU.
Umów jest już więcej
Ale umowa z Orlenem to nie jedyna zdobycz PZU. Już wcześniej PZU TFI poinformowało, że liczba umów o zarządzanie zawartych w pierwszych godzinach funkcjonowania PPK sięga co najmniej kilkudziesięciu. - Co najmniej kilka razy więcej jest procedowanych. Na współpracę z TFI PZU zdecydowali się najwięksi pracodawcy z całej Polski, reprezentujący m.in. branże budowlaną, górniczą, meblarską, spożywczą czy tekstylną – poinformowało PZU TFI, ale nie podało nazw tych firm.
Sygnały o zawarciu umów o zarządzanie docierają też z innych instytucji finansowych uprawnionych do tworzenia PPK, ale i one nie podają na razie żadnych szczegółów. Wszystkie informacje na ten temat będą zbierane w ewidencji PPK. Zbudował ją Polski Fundusz Rozwoju, który odpowiada za wdrożenie programu Pracowniczych Planów Kapitałowych. Tłumaczy, że ewidencja będzie sercem informatycznym tego projektu. Z czasem będzie ono wielką bazą danych, do której trafiać będą związane z PPK informacje o pracodawcach i pracownikach i gromadzonych przez nich oszczędnościach.
Ucieczka w PPE
Nie wszystkie firmy muszą tworzyć PPK. Wyjątków jest jednak niewiele. Z obowiązku tworzenia PPK pracodawcę zwalnia posiadanie Pracowniczego Planu Emerytalnego. Są tu są jednak dodatkowe warunki. PPE musi być uruchomione przed terminem, w którym firma ma obowiązek udostępnienia pracodawcom PPK. W przypadku firm, które zatrudniają co najmniej 250 osób, była to połowa tego roku. Ponadto do PPE w danej firmie musi należeć co najmniej 25 proc. załogi, a składka, którą pracodawca wpłaca na konto pracownika w PPE nie może być niższa niż 3,5 proc. jego pensji brutto. Te 3,5 proc. po stronie pracodawcy, to więcej niż w PPK, gdzie jego minimalna wpłata to 1,5 proc. pensji brutto pracownika. Z punktu widzenia firmy pracownicze programy emerytalne są więc droższe niż pracownicze plany kapitałowe. Okazuje się jednak, że część firm woli zaproponować swoim pracownikom to pierwsze rozwiązanie. Widać to na podstawie danych Komisji Nadzoru Finansowego dotyczących liczby złożonych przez firmy wniosków o wpis programu do rejestru PPE.
– Na przełomie lat 2018 i 2019 organ nadzoru odnotował ponadstandardowy, ciągły i regularny wzrost liczby wniosków o wpis do rejestru pracowniczych programów emerytalnych – mówił nam niedawno Jacek Barszczewski, dyrektor departamentu komunikacji społecznej w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.
– Kumulacja wniosków o wpis programu do rejestru PPE nastąpiła w okresie od września 2018 r. do lutego 2019 r. – dodał.